Firma handlująca zbożem oszukała rolników i ARR
Oszustwa na kwotę ponad 12 milionów złotych zarzuciła włocławska prokuratura 63-letniemu Markowi W. spod Włocławka. Wśród osób i instytucji, pokrzywdzonych przez firmę "Koram" z Boniewa, należącą do Marka W., jest 195 rolników, pewien włocławski notariusz, Bank Gospodarki Żywnościowej w Bydgoszczy i Agencja Rynku Rolnego.
Sprawa wyszła na jaw, gdy na terenie posesji, należącej do Marka W., ktoś podrzucił dwa granaty. O ten czyn został oskarżony Jarosław J., 27-letni rolnik spod Włocławka. Był on jedną z wielu osób, którym firma "Koram" nie zapłaciła za dostarczone zboże.
Dopiero po licznych naleganiach i groźbach, odzyskał pieniądze za 218 ton zboża. Jego złość na Marka W. była jednak tak wielka, że w imieniu własnym i innych pokrzywdzonych postanowił dać szefowi "Koramu" nauczkę.
Prowadząca tę sprawę Prokuratura Rejonowa we Włocławku przyjrzała się przy okazji samemu Markowi W. i jego interesom. Po wielu miesiącach śledztwa biznesmen, od 1 lipca przebywający w areszcie, został oskarżony o wyłudzenie zboża od 195 rolników na łączną kwotę 6,5 mln złotych.
- Zarzuciliśmy mu także, że przywłaszczył zboże, będące zabezpieczeniem kredytu z Banku Gospodarki Żywnościowej w Bydgoszczy, któremu winien jest około 4 milionów złotych, oszukał włocławskiego notariusza na półtora miliona złotych, nie rozliczył się ze zboża, należącego do Agencji Rynku Rolnego oraz popełnił kilka innych, drobniejszych przestępstw, związanych między innymi z nierzetelnym prowadzeniem ksiąg - mówi prowadzący sprawę prokurator Waldemar Kwiatkowski.
Jako że chodzi o mienie znacznej wartości, Markowi W. może grozić do 10 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia w tej sprawie został już skierowany do włocławskiego sądu.
Sprawa wyszła na jaw, gdy na terenie posesji, należącej do Marka W., ktoś podrzucił dwa granaty. O ten czyn został oskarżony Jarosław J., 27-letni rolnik spod Włocławka. Był on jedną z wielu osób, którym firma "Koram" nie zapłaciła za dostarczone zboże.
Dopiero po licznych naleganiach i groźbach, odzyskał pieniądze za 218 ton zboża. Jego złość na Marka W. była jednak tak wielka, że w imieniu własnym i innych pokrzywdzonych postanowił dać szefowi "Koramu" nauczkę.
Prowadząca tę sprawę Prokuratura Rejonowa we Włocławku przyjrzała się przy okazji samemu Markowi W. i jego interesom. Po wielu miesiącach śledztwa biznesmen, od 1 lipca przebywający w areszcie, został oskarżony o wyłudzenie zboża od 195 rolników na łączną kwotę 6,5 mln złotych.
- Zarzuciliśmy mu także, że przywłaszczył zboże, będące zabezpieczeniem kredytu z Banku Gospodarki Żywnościowej w Bydgoszczy, któremu winien jest około 4 milionów złotych, oszukał włocławskiego notariusza na półtora miliona złotych, nie rozliczył się ze zboża, należącego do Agencji Rynku Rolnego oraz popełnił kilka innych, drobniejszych przestępstw, związanych między innymi z nierzetelnym prowadzeniem ksiąg - mówi prowadzący sprawę prokurator Waldemar Kwiatkowski.
Jako że chodzi o mienie znacznej wartości, Markowi W. może grozić do 10 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia w tej sprawie został już skierowany do włocławskiego sądu.
Źródło: Gazeta Pomorska