Spokojnie na rynku mięsa
W handlu mięsem nie nastąpiło w grudniu spodziewane ożywienie. Ceny są niższe niż przed rokiem, a zbliżone do tych sprzed czterech lat.
Mimo nadchodzących świąt zapotrzebowanie na surowiec wieprzowy było w tym roku wyjątkowo małe. Zakłady dość wcześnie, niektóre jeszcze w październiku, zgromadziły mięso potrzebne na wyroby świąteczne. Teraz kupują tylko małe masarnie, które zaopatrują niewielkie sklepy.
Duża podaż tuczników spowodowała, że w tym roku handel wieprzowiną przed świętami odbywał się spokojnie, a ceny prawie nie wzrosły. Najbardziej poszukiwana była szynka oraz schab. Jednak ceny tych produktów utrzymały wcześniejszy poziom lub niewiele się zmieniły. Inne mięsa, na które jest mniej chętnych, np. karkówka czy drobne mięsa kl. II (tłuste), potaniały.
Duża jest oferta mięs najtańszych, jak skórki, głowy, tłuszcze czy podroby. Zapotrzebowanie na te surowce jest niewielkie, mały jest też eksport na wschód.
W okresie przedświątecznym niewiele sprzedaje się zwykle wołowiny. Tak było również w tym roku. Największe zainteresowanie dotyczyło importowanych flaków wołowych.
Ostatnie tygodnie nie były też najlepsze dla hodowców drobiu. Umiarkowany był popyt na kurczaki, indyki i elementy drobiowe, a ceny tych produktów w grudniu nie wzrosły.
Mimo nadchodzących świąt zapotrzebowanie na surowiec wieprzowy było w tym roku wyjątkowo małe. Zakłady dość wcześnie, niektóre jeszcze w październiku, zgromadziły mięso potrzebne na wyroby świąteczne. Teraz kupują tylko małe masarnie, które zaopatrują niewielkie sklepy.
Duża podaż tuczników spowodowała, że w tym roku handel wieprzowiną przed świętami odbywał się spokojnie, a ceny prawie nie wzrosły. Najbardziej poszukiwana była szynka oraz schab. Jednak ceny tych produktów utrzymały wcześniejszy poziom lub niewiele się zmieniły. Inne mięsa, na które jest mniej chętnych, np. karkówka czy drobne mięsa kl. II (tłuste), potaniały.
Duża jest oferta mięs najtańszych, jak skórki, głowy, tłuszcze czy podroby. Zapotrzebowanie na te surowce jest niewielkie, mały jest też eksport na wschód.
W okresie przedświątecznym niewiele sprzedaje się zwykle wołowiny. Tak było również w tym roku. Największe zainteresowanie dotyczyło importowanych flaków wołowych.
Ostatnie tygodnie nie były też najlepsze dla hodowców drobiu. Umiarkowany był popyt na kurczaki, indyki i elementy drobiowe, a ceny tych produktów w grudniu nie wzrosły.
Źródło: Rzeczpospolita