Duża podaż mięsa
Na rynku detalicznym szczyt zakupów mięsa i wędlin dopiero się zbliża, tymczasem w hurcie zapotrzebowanie na surowiec wieprzowy wyraźnie spada. Zakłady, zwłaszcza te większe, zgromadziły już mięso potrzebne na wyroby świąteczne i teraz przygotowują i wysyłają swoją produkcję do sklepów.
Duża podaż tuczników spowodowała, że w tym roku handel wieprzowiną w listopadzie i grudniu odbywał się bardzo spokojnie, a ceny prawie nie wzrosły. Jak zwykle o tej porze roku najbardziej poszukiwana była, i jeszcze jest nadal, szynka oraz schab. Ale ceny nawet tych produktów nie wzrosły lub korekty były niewielkie. Inne mięsa, na które jest mniej chętnych, np. karkówka czy drobne mięsa kl. II (tłuste) - nawet potaniały.
- Wyjątkowo mało jest w tym roku pytań o mięso z importu - mówi łódzki makler, Ireneusz Grzeszczyk. To kolejne potwierdzenie, że krajowego surowca jest pod dostatkiem.
Rośnie także oferta mięs najtańszych, jak skórki, głowy, tłuszcze czy podroby. W kraju zapotrzebowanie na te surowce jest niewielkie, mały jest też eksport na Wschód.
Handel wołowiną odbywa się głównie na rynkach lokalnych, gdzie mięsa tego nie brakuje. Największe jest zainteresowanie importowanymi flakami dobrej jakości.
Nie ma, mimo nadchodzących świąt, zwiększonej sprzedaży drobiu. Tymczasem podaż kurczaków, indyków i elementów drobiowych jest bardzo duża, a ceny relatywnie niskie.
Duża podaż tuczników spowodowała, że w tym roku handel wieprzowiną w listopadzie i grudniu odbywał się bardzo spokojnie, a ceny prawie nie wzrosły. Jak zwykle o tej porze roku najbardziej poszukiwana była, i jeszcze jest nadal, szynka oraz schab. Ale ceny nawet tych produktów nie wzrosły lub korekty były niewielkie. Inne mięsa, na które jest mniej chętnych, np. karkówka czy drobne mięsa kl. II (tłuste) - nawet potaniały.
- Wyjątkowo mało jest w tym roku pytań o mięso z importu - mówi łódzki makler, Ireneusz Grzeszczyk. To kolejne potwierdzenie, że krajowego surowca jest pod dostatkiem.
Rośnie także oferta mięs najtańszych, jak skórki, głowy, tłuszcze czy podroby. W kraju zapotrzebowanie na te surowce jest niewielkie, mały jest też eksport na Wschód.
Handel wołowiną odbywa się głównie na rynkach lokalnych, gdzie mięsa tego nie brakuje. Największe jest zainteresowanie importowanymi flakami dobrej jakości.
Nie ma, mimo nadchodzących świąt, zwiększonej sprzedaży drobiu. Tymczasem podaż kurczaków, indyków i elementów drobiowych jest bardzo duża, a ceny relatywnie niskie.
Źródło: Rzeczpospolita