Drosed opuszcza giełdę
W grudniu lub na początku przyszłego roku KPWiG zgodzi się na odejście Drosedu z rynku publicznego. Właściciel spółki, francuski koncern LDC, mający 99 proc. jej walorów oczekuje, że wyjście z giełdy odbędzie się bez wezwania na sprzedaż akcji.
Największymi w Europie producentami drobiu są francuskie spółki Doux i LDC. Ich wpływy ze sprzedaży wynoszą po nieco ponad 1,5 mld euro (2002 r.). LDC od 2000 r. jest akcjonariuszem Drosedu, największej kapitałowej grupy drobiarskiej w Polsce. Za jej akcje płaciło po 60 zł. Obecnie ich cena nie przekracza 40 zł, zaś obrót nimi jest minimalny.
LDC już raz ogłosiło wezwanie na zakup akcji i nie ukrywa, że pozostały w obrocie niecały 1 proc. skupuje poprzez biuro maklerskie oferując cenę wyższą od giełdowej. Niedawno LDC, notowane na francuskiej giełdzie, wystąpiło do KPWiG w Warszawie o zezwolenie na wycofanie akcji Drosedu z publicznego obrotu, bez konieczności ogłoszenia ponownego wezwania. Komisja nie podjęła jeszcze decyzji, ale LDC spodziewa się jej w najbliższych tygodniach.
Według Bogny Sikorskiej, niezależnego analityka, to rozsądna decyzja chociażby ze względu na niską płynność papierów spółki. Podobnie uważa Marek Świętoń, analityk ING. Utrzymywanie spółki na giełdzie jest mało obiecujące dla drobnych akcjonariuszy.
Grupę Drosed tworzą zakłady w Siedlcach i Toruniu oraz spółki córki - Roldrob (100 proc.) i Sedar. Na uprawnienia unijne w 3 zakładach w ostatnich 4 latach wydano kilkadziesiąt mln zł. Tegoroczne nakłady na modernizację to prawie 30 mln zł i ponad 8 mln zł z programu SAPARD, przeznaczone głównie na zakład w Siedlcach.
- Do maja przyszłego roku zakład w Siedlcach będzie miał potwierdzone uprawnienia unijne - przekonuje Jan Wróblewski, prezes spółki.
Już obecnie grupa Drosed eksportuje 20 proc. swoich wyrobów, głównie do krajów "15". Drosed zamierza zwiększyć eksport w przyszłym roku, w czym ma mu pomóc m.in. firma matka, posiadająca własną sieć dystrybucyjną i kontakty z wielkimi sieciami handlowymi.
W strategii rozwoju do 2006 r. Drosed zakłada utrzymanie pozycji lidera w produkcji i przetwórstwie drobiu. Chce poprawić swoje wyniki, gdyż drugi z rzędu rok zamknie prawdopodobnie stratą; po 9 miesiącach br. wyniosła niemal 2 mln zł.

Największymi w Europie producentami drobiu są francuskie spółki Doux i LDC. Ich wpływy ze sprzedaży wynoszą po nieco ponad 1,5 mld euro (2002 r.). LDC od 2000 r. jest akcjonariuszem Drosedu, największej kapitałowej grupy drobiarskiej w Polsce. Za jej akcje płaciło po 60 zł. Obecnie ich cena nie przekracza 40 zł, zaś obrót nimi jest minimalny.
LDC już raz ogłosiło wezwanie na zakup akcji i nie ukrywa, że pozostały w obrocie niecały 1 proc. skupuje poprzez biuro maklerskie oferując cenę wyższą od giełdowej. Niedawno LDC, notowane na francuskiej giełdzie, wystąpiło do KPWiG w Warszawie o zezwolenie na wycofanie akcji Drosedu z publicznego obrotu, bez konieczności ogłoszenia ponownego wezwania. Komisja nie podjęła jeszcze decyzji, ale LDC spodziewa się jej w najbliższych tygodniach.
Według Bogny Sikorskiej, niezależnego analityka, to rozsądna decyzja chociażby ze względu na niską płynność papierów spółki. Podobnie uważa Marek Świętoń, analityk ING. Utrzymywanie spółki na giełdzie jest mało obiecujące dla drobnych akcjonariuszy.
Grupę Drosed tworzą zakłady w Siedlcach i Toruniu oraz spółki córki - Roldrob (100 proc.) i Sedar. Na uprawnienia unijne w 3 zakładach w ostatnich 4 latach wydano kilkadziesiąt mln zł. Tegoroczne nakłady na modernizację to prawie 30 mln zł i ponad 8 mln zł z programu SAPARD, przeznaczone głównie na zakład w Siedlcach.
- Do maja przyszłego roku zakład w Siedlcach będzie miał potwierdzone uprawnienia unijne - przekonuje Jan Wróblewski, prezes spółki.
Już obecnie grupa Drosed eksportuje 20 proc. swoich wyrobów, głównie do krajów "15". Drosed zamierza zwiększyć eksport w przyszłym roku, w czym ma mu pomóc m.in. firma matka, posiadająca własną sieć dystrybucyjną i kontakty z wielkimi sieciami handlowymi.
W strategii rozwoju do 2006 r. Drosed zakłada utrzymanie pozycji lidera w produkcji i przetwórstwie drobiu. Chce poprawić swoje wyniki, gdyż drugi z rzędu rok zamknie prawdopodobnie stratą; po 9 miesiącach br. wyniosła niemal 2 mln zł.

Źródło: Rzeczpospolita