Ceny zbóż, notowania, aktualności

ARR: A jednak to zbożny cel

ARR: A jednak to zbożny cel
Agencja Rynku Rolnego nie zamierza wycofać się z wypłat za przechowywanie pszenicy i uważa, że słusznie wyda na ten cel z budżetu 40 mln zł.

 - Zapewniam rolników, że dopłaty do skupu i przechowywania pszenicy będą realizowane terminowo - to najkrótsza odpowiedź prezesa Agencji Rynku Rolnego Zbigniewa Izdebskiego na zarzuty "Gazety" . W sobotę opisaliśmy mechanizm przydzielania dopłat rolnikom, za to tylko że do końca października nie sprzedawali swojej pszenicy. W zamian po 1 listopada należy im się po 120 zł od tony. Agencją przeznaczyła na ten cel 40 mln zł. Dopłaty zostały podzielone między 880 rolników mających własne magazyny zbożowe. "Gazeta" udowadniała, że dopłaty do przechowywania pszenicy w tym roku były absurdalnym pomysłem - mieliśmy rok nieurodzaju, a system wymyślono na lata urodzaju. Dlatego oznaczają one tylko stratę dla budżetu, rynku nie chronią a nawet przeciwnie nakręcają i tak wyjątkowo wysokie ceny zbóż (są w granicach 670-680 zł za tonę pszenicy). Zaapelowaliśmy do szefów Agencji by spróbowali renegocjować umowy podpisane we wrześniu z rolnikami i swój błąd spróbowali naprawić.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes ARR odpierał nasze argumenty. Według szefów Agencji decyzja o podpisywaniu umów była słuszna i nie będą się z niej wycofywać. Po pierwsze dlatego że dopłaty zapisano w programie działań Agencji wiele miesięcy wcześniej, kiedy nie wiedziano jakie będą tegoroczne zbiory, a "zatrzymanie programu nie jest proste". Po drugie dlatego, że bez tych umów na rynek w okresie żniw mogłoby trafić 320 tys ton pszenicy (do tylu ton ARR ma dopłacić), co mogłoby wywołać napięcia pod punktami skupu.

Według przedstawicieli Agencji sytuacja na rynku jest w ogóle inna niż opisywała "Gazeta" - pszenicy nie brakuje, jej ceny na targowiskach nie przekraczają 600 zł za tonę , a ceny podane prze nas to ceny "sondażowe", i wreszcie nie grozi nam wzrost cen pieczywa bo mąka nie drożeje. Agencja jest też elastyczna - przekonywał prezes - w programie początkowo przeznaczono 120 mln zł na dopłaty do miliona ton pszenicy, jednak pod wpływem informacji GUS o przewidywanych zbiorach zmniejszono tę sumę trzykrotnie.

Na zakończenie konferencji prezes przypomniał że "na szczęście" od 1 maja 2004 r. interwencję na rynku zbóż przejmie Unia i nie będzie już w przyszłym roku nawet możliwości dopłacania do przechowywania pszenicy.

Źródło: Gazeta Wyborcza