Jaki to hektar?
Duże kontrowersje wzbudziła wczoraj w Sejmie definicja gospodarstwa, na podstawie której będą przyznawane dopłaty bezpośrednie dla rolników. Według rządu, dopłaty mają otrzymać gospodarstwa, których łączna powierzchnia upraw przekracza 1 hektar. Natomiast posłowie z sejmowej Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi chcą, żeby do dopłat uprawnione były gospodarstwa o łącznej powierzchni 1 ha.
Wczoraj w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o płatnościach bezpośrednich do gruntów rolnych.
Ktoś zmienia reguły
Rząd, w swoim projekcie ustawy o płatnościach bezpośrednich zapisał, że unijne dopłaty bezpośrednie będą przysługiwać gospodarstwom obejmującym co najmniej 1 ha upraw. Wcześniej sejmowa komisja rolnictwa uznała, że dopłaty przysługiwać muszą gospodarstwom o łącznej powierzchni co najmniej 1 ha (z siedliskiem).
Poseł Marek Sawicki (PSL) uważa, że definicja rządowa wprowadza "nierówność i niepokój wśród rolników". - To jest problem społeczny. Ludzie przez rok przygotowali się, że otrzymają dopłaty, a teraz ktoś zmienia reguły - mówił poseł Sawicki. Według niego, z opłat może być wyłączone gospodarstwo 1,5-hektarowe, w którym 0,2 ha zajmują nieużytki, 0,15 - las, a 0,3 - budynki gospodarcze.
Niezgodne z Unią
Sejmowa komisja rolnictwa proponuje zdefiniowanie gospodarstwa "w rozumieniu ustawy o podatku rolnym". Oznacza to, że nie wszystkie działki, składające się na gospodarstwo 1-hektarowe uprawnione do dopłat muszą być zajęte pod uprawy. Z propozycjami komisji rolnictwa nie zgadza się rząd, ponieważ kontrola prawidłowości wypłat kosztowałaby więcej niż same dopłaty. Także specjaliści z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej uważają, że przyjęcie definicji gospodarstwa na podstawie Ustawy o podatku rolnym jest sprzeczne z prawem UE - unijnym prawie nie ma określenia "hektar przeliczeniowy". Dlatego podczas debaty posłowie SLD i UP złożyli poprawki do ustawy przywracające zapis rządowy.
Projekt ustawy przewiduje, że rolnik otrzyma dopłaty bezpośrednie w formie jednolitej płatności obszarowej oraz w postaci dopłat uzupełniających do powierzchni m.in. uprawy chmielu, tytoniu, ziemniaków skrobiowych. Wysokość stawki płatności uzupełniających dla poszczególnych upraw określana będzie corocznie przez Radę Ministrów.
Sejm rozpatrzył również projekt ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów i gospodarstw rolnych, na podstawie którego będą przyznawane dopłaty. Numer ewidencyjny będzie niepowtarzalny i nie będzie przechodził na spadkobierców.
Wczoraj w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o płatnościach bezpośrednich do gruntów rolnych.
Ktoś zmienia reguły
Rząd, w swoim projekcie ustawy o płatnościach bezpośrednich zapisał, że unijne dopłaty bezpośrednie będą przysługiwać gospodarstwom obejmującym co najmniej 1 ha upraw. Wcześniej sejmowa komisja rolnictwa uznała, że dopłaty przysługiwać muszą gospodarstwom o łącznej powierzchni co najmniej 1 ha (z siedliskiem).
Poseł Marek Sawicki (PSL) uważa, że definicja rządowa wprowadza "nierówność i niepokój wśród rolników". - To jest problem społeczny. Ludzie przez rok przygotowali się, że otrzymają dopłaty, a teraz ktoś zmienia reguły - mówił poseł Sawicki. Według niego, z opłat może być wyłączone gospodarstwo 1,5-hektarowe, w którym 0,2 ha zajmują nieużytki, 0,15 - las, a 0,3 - budynki gospodarcze.
Niezgodne z Unią
Sejmowa komisja rolnictwa proponuje zdefiniowanie gospodarstwa "w rozumieniu ustawy o podatku rolnym". Oznacza to, że nie wszystkie działki, składające się na gospodarstwo 1-hektarowe uprawnione do dopłat muszą być zajęte pod uprawy. Z propozycjami komisji rolnictwa nie zgadza się rząd, ponieważ kontrola prawidłowości wypłat kosztowałaby więcej niż same dopłaty. Także specjaliści z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej uważają, że przyjęcie definicji gospodarstwa na podstawie Ustawy o podatku rolnym jest sprzeczne z prawem UE - unijnym prawie nie ma określenia "hektar przeliczeniowy". Dlatego podczas debaty posłowie SLD i UP złożyli poprawki do ustawy przywracające zapis rządowy.
Projekt ustawy przewiduje, że rolnik otrzyma dopłaty bezpośrednie w formie jednolitej płatności obszarowej oraz w postaci dopłat uzupełniających do powierzchni m.in. uprawy chmielu, tytoniu, ziemniaków skrobiowych. Wysokość stawki płatności uzupełniających dla poszczególnych upraw określana będzie corocznie przez Radę Ministrów.
Sejm rozpatrzył również projekt ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów i gospodarstw rolnych, na podstawie którego będą przyznawane dopłaty. Numer ewidencyjny będzie niepowtarzalny i nie będzie przechodził na spadkobierców.
Źródło: Gazeta Pomorska
Powrót do aktualności