Utylizacja mączek mięsno-kostnych
Są już rozporządzenia umożliwiające wykorzystanie mączek mięsno-kostnych do celów energetycznych lub nawozowych. Ministerstwo rolnictwa przekonuje, że dzięki takiemu rozwiązaniu zakłady mięsne w mniejszym stopniu odczują wzrost kosztów produkcji związany z wprowadzeniem zakazu stosowania mączek w karmieniu zwierząt.
Do 1 listopada za odbiór odpadów, które powstają głównie przy uboju zwierząt zakłady utylizacyjne płaciły firmom mięsnym - teraz sytuacja dramatycznie odwróciła się na niekorzyść tych drugich.
- W Polsce w zależności od regionu opłaty za utylizację 1 tony sięgają od 200 do 80 zł i słyszymy od naszych odbiorców, że to nie koniec - mówi prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy Wiesław Różański.
Zakłady utylizacyjne żądają tak dużo za odbiór zwierzęcych odpadów, bo powstała z nich mączka nie może być już sprzedawana rolnikom jako pasza. W efekcie zamiast do chlewu mączka trafia do pieca. Problem w tym, że w kraju są tylko dwie takie spalarnie.
Podczas piątkowego spotkania przedstawiciele zakładów mięsnych krytykowali rząd za to, że doprowadził do sytuacji, w której koszty produkcji całej branży gwałtownie wzrosły.
- Nie ma przepisów ochrony środowiska, które by zezwalały na racjonalne zagospodarowanie tej mączki - mówi właściciel jednego z zakładów mięsnych.
Długo zapowiadane przez ministerstwo rolnictwa rozporządzenie pozwalające na alternatywne wykorzystanie mączek mięsno-kostnych jest już gotowe. Nowe przepisy pozwalają między innymi na wykorzystanie mączek do produkcji kompostu, który potem może być używany do nawożenia oraz do celów energetycznych. Przy zachowaniu pewnych warunków mączka może być także spalana w przyzakładowych kotłowniach.
Do 1 listopada za odbiór odpadów, które powstają głównie przy uboju zwierząt zakłady utylizacyjne płaciły firmom mięsnym - teraz sytuacja dramatycznie odwróciła się na niekorzyść tych drugich.
- W Polsce w zależności od regionu opłaty za utylizację 1 tony sięgają od 200 do 80 zł i słyszymy od naszych odbiorców, że to nie koniec - mówi prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy Wiesław Różański.
Zakłady utylizacyjne żądają tak dużo za odbiór zwierzęcych odpadów, bo powstała z nich mączka nie może być już sprzedawana rolnikom jako pasza. W efekcie zamiast do chlewu mączka trafia do pieca. Problem w tym, że w kraju są tylko dwie takie spalarnie.
Podczas piątkowego spotkania przedstawiciele zakładów mięsnych krytykowali rząd za to, że doprowadził do sytuacji, w której koszty produkcji całej branży gwałtownie wzrosły.
- Nie ma przepisów ochrony środowiska, które by zezwalały na racjonalne zagospodarowanie tej mączki - mówi właściciel jednego z zakładów mięsnych.
Długo zapowiadane przez ministerstwo rolnictwa rozporządzenie pozwalające na alternatywne wykorzystanie mączek mięsno-kostnych jest już gotowe. Nowe przepisy pozwalają między innymi na wykorzystanie mączek do produkcji kompostu, który potem może być używany do nawożenia oraz do celów energetycznych. Przy zachowaniu pewnych warunków mączka może być także spalana w przyzakładowych kotłowniach.
Źródło: Agrobiznes, TVP1