Mięso bez interwencji
Na razie nie jest przewidywany skup interwencyjny na rynku mięsa. Agencja w chwili akcesji z Unią Europejską chciałaby mieć 30 - 40 tys. t zapasu wieprzowiny.
Mimo że w 4 kw. br. zwiększy się na rynku podaż wieprzowiny, to Zbigniew Izdebski, prezes ARR, na razie nie widzi potrzeby uruchomienia skupu interwencyjnego.
- Z monitoringu wynika, że nie ma problemów ze sprzedażą wieprzowiny. Niektóre zakłady przetwórcze nie mogą pozyskać surowca, co wkrótce będzie skutkowało wzrostem jego ceny - mówi Zbigniew Izdebski.
Wczoraj najniższa cena, jaką oferowały zakłady dostawcom, wynosiła 3,10 zł za kg, najwyższa to 3,35 zł za kg, natomiast po dodaniu dopłat za tzw. mięsność było to odpowiednio 3,40 - 3,80 zł za kg.
- Nie wykluczamy interwencji, ale jest ona potrzebna wtedy, gdy na rynku obserwuje się nadmierne ilości mięsa i nie ma gdzie go sprzedać - na wczorajszym spotkaniu w ARR tłumaczył jej szef. Dodał, że interwencja na rynku mięsa jest możliwa, gdyż nie wykorzystano funduszy przeznaczonych na przechowanie 10 tys. t wieprzowiny.
ARR w I półroczu br. na zapasy skupiła prawie 111 tys. t półtusz wieprzowych (na 120 zaplanowanych) i jednocześnie sprzedała z przeznaczeniem na eksport ok. 98 tys. t. Cena wywoławcza z zapasów 2002 r. wynosiła 2,20 zł za kg (bez VAT i przy cenie zakupu na poziomie 5 zł za kg), a z 2003 r. - 2,80 zł za kg.
- Nie tracimy na tych transakcjach, gdyż odpadają koszty przechowywania - zapewniają w ARR. Zmniejszaniu się zapasów służy m.in. program przekazania wybranym zakładom 13,5 tys. t (miało być 15 tys. t) półtusz w zamian za dostarczenie konserw dla ubogich, co już zrealizowano w ponad 20 proc. Podobne programy mają być realizowane w przyszłym roku dla m.in. masła i mleka w proszku, już za unijne pieniądze.
Zbigniew Izdebski w rozmowie z "Rz" wskazał na potrzebę posiadania przez nasz kraj niewielkiego zapasu mięsa wieprzowego po akcesji z UE. - Powinno to być 30 - 40 tysięcy ton. To niewiele wobec 170 tysięcy ton skupowanych w ciągu miesiąca przez zakłady produkcyjne - zapewniał.
Mimo że w 4 kw. br. zwiększy się na rynku podaż wieprzowiny, to Zbigniew Izdebski, prezes ARR, na razie nie widzi potrzeby uruchomienia skupu interwencyjnego.
- Z monitoringu wynika, że nie ma problemów ze sprzedażą wieprzowiny. Niektóre zakłady przetwórcze nie mogą pozyskać surowca, co wkrótce będzie skutkowało wzrostem jego ceny - mówi Zbigniew Izdebski.
Wczoraj najniższa cena, jaką oferowały zakłady dostawcom, wynosiła 3,10 zł za kg, najwyższa to 3,35 zł za kg, natomiast po dodaniu dopłat za tzw. mięsność było to odpowiednio 3,40 - 3,80 zł za kg.
- Nie wykluczamy interwencji, ale jest ona potrzebna wtedy, gdy na rynku obserwuje się nadmierne ilości mięsa i nie ma gdzie go sprzedać - na wczorajszym spotkaniu w ARR tłumaczył jej szef. Dodał, że interwencja na rynku mięsa jest możliwa, gdyż nie wykorzystano funduszy przeznaczonych na przechowanie 10 tys. t wieprzowiny.
ARR w I półroczu br. na zapasy skupiła prawie 111 tys. t półtusz wieprzowych (na 120 zaplanowanych) i jednocześnie sprzedała z przeznaczeniem na eksport ok. 98 tys. t. Cena wywoławcza z zapasów 2002 r. wynosiła 2,20 zł za kg (bez VAT i przy cenie zakupu na poziomie 5 zł za kg), a z 2003 r. - 2,80 zł za kg.
- Nie tracimy na tych transakcjach, gdyż odpadają koszty przechowywania - zapewniają w ARR. Zmniejszaniu się zapasów służy m.in. program przekazania wybranym zakładom 13,5 tys. t (miało być 15 tys. t) półtusz w zamian za dostarczenie konserw dla ubogich, co już zrealizowano w ponad 20 proc. Podobne programy mają być realizowane w przyszłym roku dla m.in. masła i mleka w proszku, już za unijne pieniądze.
Zbigniew Izdebski w rozmowie z "Rz" wskazał na potrzebę posiadania przez nasz kraj niewielkiego zapasu mięsa wieprzowego po akcesji z UE. - Powinno to być 30 - 40 tysięcy ton. To niewiele wobec 170 tysięcy ton skupowanych w ciągu miesiąca przez zakłady produkcyjne - zapewniał.
Źródło: Rzeczpospolita