Droższej wołowiny nikt nie kupi
Narzekają wszyscy. Hodowcy bydła na niski ceny skupu, przetwórcy na coraz mniejsze zyski. Wołowina nie może być już droższa, bo nikt jej kupi. Tymczasem zakłady utylizacyjne, które musiały zrezygnować z produkcji mączek mięsno-kostnych, aby wyjść na swoje, coraz więcej żądają za odbieranie odpadów.
Jeszcze tydzień lub dwa i zacznie się prawdziwy wysyp krów rzeźnych. Rolnicy chcą pozbyć się zwierząt przed zimą. Już teraz zakłady przyjmują tylko młode bydło, bo jak tłumaczą ze starym nie mają co zrobić. Nadzieja tylko w eksporcie na wschód. O nasz towar pytają między innymi kupcy z Macedonii i Białorusi, ale to nic pewnego, bo kontrakty nie są jeszcze podpisane.
Młode bydło jest teraz droższe od żywca wieprzowego. Zdaniem hodowców tak powinno być. Ale opłacalna byłaby dopiero cena 4 zł za kilogram.
Krowy trudno także sprzedać na targowiskach, chociaż ich ceny są niskie.


Młode bydło jest teraz droższe od żywca wieprzowego. Zdaniem hodowców tak powinno być. Ale opłacalna byłaby dopiero cena 4 zł za kilogram.
Krowy trudno także sprzedać na targowiskach, chociaż ich ceny są niskie.


Źródło: Agrobiznes, TVP1