Zboża drożeją, może zdrożeć mięso a rząd czeka
Na targowiskach tona pszenicy kosztuje 600 zł. Jeżeli ceny jeszcze wzrosną, wkrótce zapłacimy więcej za pieczywo i mięso.
Od kilku tygodni na targowiskach w Nowej Wsi Wielkiej, Nakle i Tucholi za tonę pszenicy trzeba zapłacić 600 zł. Na jarmarku w Gostyninie tona kosztuje 550 zł (500 zł w połowie września). Resort rolnictwa podaje, że we wrześniu na giełdach krajowych cena żyta wynosiła ok. 430 zł.
Na podwyżkę cen wpłynęły niskie zbiory. Według GUS, rolnicy zebrali prawie 24 mln ton ziarna, o ponad 3 mln ton mniej niż rok temu. Poza tym, zdaniem specjalistów z branży, gospodarze wstrzymują się ze sprzedażą zboża. - Są zajęci pracami polowymi - wyjaśnia Lech Rutkowski, szef Przedsiębiorstwa Rolno-Spożywczego w Kałdusie. - Pozostali czekają na jeszcze większą podwyżkę.
Za mało żyta
Nadal brakuje zainteresowanych skupem interwencyjnym z dopłatami Agencji Rynku Rolnego. W woj. kujawsko-pomorskim firmy, które podpisały umowy z ARR muszą skupić 520 tys. ton pszenicy i 66 tys. ton żyta, aby wykorzystać przyznane limity. Już dziś wiadomo, że tego ostatniego będzie w magazynach za mało.
We wrześniu dzienny skup wynosił tylko 200-300 ton żyta i ok. 5 tys. ton pszenicy. - Rolnicy czekali na wyższą dopłatę w październiku - wyjaśnia Edyta Zakrzewska, dyrektor OT ARR w Bydgoszczy. Obecnie tona pszenicy w skupie interwencyjnym kosztuje 440 zł plus 130 zł dopłaty (120 zł we wrześniu). Zdaniem Zakrzewskiej, w październiku będzie więcej chętnych do sprzedaży zboża. Już w minioną sobotę firmy skupiły 17 tys. ton pszenicy i 1,3 tys. ton żyta.
Podrożeje chleb i szynka
W niektórych piekarniach ceny chleba wzrosły ostatnio o 20-30 gr. Na razie podwyżki nie planuje bydgoska Tosta. - Za kilogram mąki płacimy nadal 75 groszy - uspokaja kierownik ds. produkcji Bogumiła Noga. Podwyżka jest zbyt ryzykowna: - Jeżeli podniesiemy ceny, nie znajdziemy odbiorcy.
Wyższych cen spodziewają się też przetwórcy mięsa. - Jeśli utrzymają się wysokie ceny zboża, zdrożeje także wieprzowina - przewiduje Henryk Cieśliński, dyrektor Polmeatu w Brodnicy.
Tymczasem rząd wstrzymuje się z decyzją o zniesieniu ceł na zboża z importu (obecnie obowiązuje 63-procentowe cło na pszenicę). Wprowadzono tylko ograniczenia eksportowe - opłaty w wysokości 300 zł za każdą tonę wywiezionej za granicę pszenicy.
Od kilku tygodni na targowiskach w Nowej Wsi Wielkiej, Nakle i Tucholi za tonę pszenicy trzeba zapłacić 600 zł. Na jarmarku w Gostyninie tona kosztuje 550 zł (500 zł w połowie września). Resort rolnictwa podaje, że we wrześniu na giełdach krajowych cena żyta wynosiła ok. 430 zł.
Na podwyżkę cen wpłynęły niskie zbiory. Według GUS, rolnicy zebrali prawie 24 mln ton ziarna, o ponad 3 mln ton mniej niż rok temu. Poza tym, zdaniem specjalistów z branży, gospodarze wstrzymują się ze sprzedażą zboża. - Są zajęci pracami polowymi - wyjaśnia Lech Rutkowski, szef Przedsiębiorstwa Rolno-Spożywczego w Kałdusie. - Pozostali czekają na jeszcze większą podwyżkę.
Za mało żyta
Nadal brakuje zainteresowanych skupem interwencyjnym z dopłatami Agencji Rynku Rolnego. W woj. kujawsko-pomorskim firmy, które podpisały umowy z ARR muszą skupić 520 tys. ton pszenicy i 66 tys. ton żyta, aby wykorzystać przyznane limity. Już dziś wiadomo, że tego ostatniego będzie w magazynach za mało.
We wrześniu dzienny skup wynosił tylko 200-300 ton żyta i ok. 5 tys. ton pszenicy. - Rolnicy czekali na wyższą dopłatę w październiku - wyjaśnia Edyta Zakrzewska, dyrektor OT ARR w Bydgoszczy. Obecnie tona pszenicy w skupie interwencyjnym kosztuje 440 zł plus 130 zł dopłaty (120 zł we wrześniu). Zdaniem Zakrzewskiej, w październiku będzie więcej chętnych do sprzedaży zboża. Już w minioną sobotę firmy skupiły 17 tys. ton pszenicy i 1,3 tys. ton żyta.
Podrożeje chleb i szynka
W niektórych piekarniach ceny chleba wzrosły ostatnio o 20-30 gr. Na razie podwyżki nie planuje bydgoska Tosta. - Za kilogram mąki płacimy nadal 75 groszy - uspokaja kierownik ds. produkcji Bogumiła Noga. Podwyżka jest zbyt ryzykowna: - Jeżeli podniesiemy ceny, nie znajdziemy odbiorcy.
Wyższych cen spodziewają się też przetwórcy mięsa. - Jeśli utrzymają się wysokie ceny zboża, zdrożeje także wieprzowina - przewiduje Henryk Cieśliński, dyrektor Polmeatu w Brodnicy.
Tymczasem rząd wstrzymuje się z decyzją o zniesieniu ceł na zboża z importu (obecnie obowiązuje 63-procentowe cło na pszenicę). Wprowadzono tylko ograniczenia eksportowe - opłaty w wysokości 300 zł za każdą tonę wywiezionej za granicę pszenicy.
Źródło: Gazeta Pomorska
Powrót do aktualności