Smiethfild Foods nie będzie budował ferm trzody chlewnej
Amerykański koncern żywnościowy Smiethfild Foods zrezygnował z ubiegania się o wydanie pozwolenia na budowę w okolicach Gołdapi olbrzymich ferm trzody chlewnej. Burmistrz Gołdapi Marek Miros podkreślił, że gorączkowa dyskusja trwała przeszło dwa lata.
Koncern amerykański posiadający popegeerowskie tereny, które zdobył kupując polski Animex, działał zgodnie z prawem i planami zagospodarowania przestrzennego. Jednak ogromne fermy, w których produkowanoby rocznie około 300-tu tysięcy tuczników, zniszczyłyby środowisko i spowodowały degradację miejscowego sanatorium przyrodo-leczniczego.
Protesty gołdapskiego społeczeństwa poparły ruchy ekologiczne, instytucje pozarządowe, Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza, interweniował nawet Franz Fischer - komisarz Unii Europejskiej do spraw rolnictwa. Amerykański koncern wycofa się z inwestowania w nowe fermy, ale chce modernizować stare obiekty w okolicach Kozak i Wronek w powiecie gołdapskim.
- To również jest niebezpieczne dla środowiska - mówi burmistrz Gołdapi - ale skala zagrożenia jest o wiele mniejsza niż przy budowie nowych dużych ferm.
Koncern amerykański posiadający popegeerowskie tereny, które zdobył kupując polski Animex, działał zgodnie z prawem i planami zagospodarowania przestrzennego. Jednak ogromne fermy, w których produkowanoby rocznie około 300-tu tysięcy tuczników, zniszczyłyby środowisko i spowodowały degradację miejscowego sanatorium przyrodo-leczniczego.
Protesty gołdapskiego społeczeństwa poparły ruchy ekologiczne, instytucje pozarządowe, Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza, interweniował nawet Franz Fischer - komisarz Unii Europejskiej do spraw rolnictwa. Amerykański koncern wycofa się z inwestowania w nowe fermy, ale chce modernizować stare obiekty w okolicach Kozak i Wronek w powiecie gołdapskim.
- To również jest niebezpieczne dla środowiska - mówi burmistrz Gołdapi - ale skala zagrożenia jest o wiele mniejsza niż przy budowie nowych dużych ferm.
Źródło: Informacyjna Agencja Radiowa