Sejm uchwalił trzecią już ustawę o biopaliwach
W czwartek Sejm już po raz trzeci w tej kadencji uchwalił ustawę o biopaliwach. Za zmuszeniem naszych kierowców zgodnie opowiedziały się rządząca SLD-UP i opozycyjne PiS i LPR. Przeciw głosowali tylko posłowie Platformy Obywatelskiej.
Projekt przyjętej wczoraj ustawy zgłosili posłowie i jest on niemal bliźniaczo podobny do dwóch poprzednich. Posłowie zdecydowali, że do czasu naszego wstąpienia do UE biokomponenty będzie można produkować tylko z surowców krajowej produkcji. Biokomponenty będzie można produkować wyłącznie z zakontraktowanych surowców, przy czym umowy kontraktacyjne muszą być zawierane na co najmniej pięć lat (przy czym nie ustalono górnego terminu kontraktacji).
Z uzasadnienia do projektu ustawy wynikało, że tylko z powodu wprowadzenia ulg w podatku akcyzowym na olej napędowy z dodatkiem biokomponentów wpływy do budżetu docelowo zmaleją o 800 mln zł. W uzasadnieniu tym nie podano, ile budżet straci z powodu ulg na benzynę z dodatkiem etanolu.
To już trzecie podejście w Sejmie do ustawy, która ma zmusić kierowców do kupowania benzyny z dolewkami komponentów wytwarzanych ze zbóż, ziemniaków lub buraków cukrowych. Pierwszą ustawę na początku roku zawetował prezydent Aleksander Kwaśniewski, zarzucając jej, że nie daje kierowcom prawa wyboru między normalnym paliwem i paliwem z biokomponentami, a także w gwałtowny sposób narzuca obowiązek dolewania biokomponentów w ilościach niestosowanych w tej skali nigdzie na świecie.
Drugą ustawę o biopaliwach Sejm uchwalił w lipcu. W sierpniu marszałek Sejmu Marek Borowski skierował ją do kosza, kiedy okazało się, że w uchwalonym tekście pozostało sformułowanie "i inne rośliny" umożliwiające produkcję biokomponentów np. z soi, palmy czy słonecznika. Sformułowanie "i inne rośliny" było już w pierwszej zawetowanej ustawie, jednak w czasie prac nad drugą ustawą rolnicze lobby postanowiło je usunąć. W czasie lipcowego głosowania nawet zwolennicy usunięcia tych słów nie zauważyli jednak, że pozostały one w uchwalanej ustawie.
Sprawdź, jak głosowali
Za ustawą głosowało 341 posłów, przeciwnych było 49, a wstrzymało się od głosu 12. Wszystkie głosy przeciw ustawie oddali posłowie PO (w partii tej znalazło się jednak dwóch zwolenników ustawy). "Za" opowiedzieli się posłowie z koalicyjnych SLD (176) i Unii Pracy (13), a także PSL (30) i Samoobrony (27). Opozycyjne PiS i LPR, które jeszcze w połowie roku były przeciwne poprzedniej ustawie o biopaliwach, teraz zmieniły zdanie i gremialnie - szczególnie PiS - ją poparły. Za ustawą o biopaliwach opowiedziało się wczoraj 35 posłów PiS (dwóch się wstrzymało) oraz 17 posłów LPR (przy ośmiu wstrzymujących). Od głosowania za ustawą wstrzymał się też Gabriel Janowski (niezrzeszony) i poseł z koła Porozumienia Polskiego.
Projekt przyjętej wczoraj ustawy zgłosili posłowie i jest on niemal bliźniaczo podobny do dwóch poprzednich. Posłowie zdecydowali, że do czasu naszego wstąpienia do UE biokomponenty będzie można produkować tylko z surowców krajowej produkcji. Biokomponenty będzie można produkować wyłącznie z zakontraktowanych surowców, przy czym umowy kontraktacyjne muszą być zawierane na co najmniej pięć lat (przy czym nie ustalono górnego terminu kontraktacji).
Z uzasadnienia do projektu ustawy wynikało, że tylko z powodu wprowadzenia ulg w podatku akcyzowym na olej napędowy z dodatkiem biokomponentów wpływy do budżetu docelowo zmaleją o 800 mln zł. W uzasadnieniu tym nie podano, ile budżet straci z powodu ulg na benzynę z dodatkiem etanolu.
To już trzecie podejście w Sejmie do ustawy, która ma zmusić kierowców do kupowania benzyny z dolewkami komponentów wytwarzanych ze zbóż, ziemniaków lub buraków cukrowych. Pierwszą ustawę na początku roku zawetował prezydent Aleksander Kwaśniewski, zarzucając jej, że nie daje kierowcom prawa wyboru między normalnym paliwem i paliwem z biokomponentami, a także w gwałtowny sposób narzuca obowiązek dolewania biokomponentów w ilościach niestosowanych w tej skali nigdzie na świecie.
Drugą ustawę o biopaliwach Sejm uchwalił w lipcu. W sierpniu marszałek Sejmu Marek Borowski skierował ją do kosza, kiedy okazało się, że w uchwalonym tekście pozostało sformułowanie "i inne rośliny" umożliwiające produkcję biokomponentów np. z soi, palmy czy słonecznika. Sformułowanie "i inne rośliny" było już w pierwszej zawetowanej ustawie, jednak w czasie prac nad drugą ustawą rolnicze lobby postanowiło je usunąć. W czasie lipcowego głosowania nawet zwolennicy usunięcia tych słów nie zauważyli jednak, że pozostały one w uchwalanej ustawie.
Sprawdź, jak głosowali
Za ustawą głosowało 341 posłów, przeciwnych było 49, a wstrzymało się od głosu 12. Wszystkie głosy przeciw ustawie oddali posłowie PO (w partii tej znalazło się jednak dwóch zwolenników ustawy). "Za" opowiedzieli się posłowie z koalicyjnych SLD (176) i Unii Pracy (13), a także PSL (30) i Samoobrony (27). Opozycyjne PiS i LPR, które jeszcze w połowie roku były przeciwne poprzedniej ustawie o biopaliwach, teraz zmieniły zdanie i gremialnie - szczególnie PiS - ją poparły. Za ustawą o biopaliwach opowiedziało się wczoraj 35 posłów PiS (dwóch się wstrzymało) oraz 17 posłów LPR (przy ośmiu wstrzymujących). Od głosowania za ustawą wstrzymał się też Gabriel Janowski (niezrzeszony) i poseł z koła Porozumienia Polskiego.
Źródło: Gazeta Wyborcza