KRUS: reforma
Ograniczenie możliwości korzystania z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego przez osoby prowadzące jednocześnie działalność gospodarczą i rolniczą - przewiduje projekt nowelizacji ustawy, nad którym prace powinny zakończyć się jeszcze w tym miesiącu. Jednocześnie posłowie będą głosować nad przeniesieniem kontroli nad KRUS-em z resortu rolnictwa do ministerstwa gospodarki i pracy.
Mimo że jest dopiero wrzesień, w KRUS-ie już rozpoczęły się jesienne porządki. Na pierwszy ogień pójdą te osoby, które są ubezpieczone w KRUS-ie, ale dla których rolnictwo nie jest jedynym źródłem utrzymania. Rząd chce, aby rolnicy prowadzący dodatkową działalność gospodarczą płacili wyższe składki oraz mieli ograniczony wybór pomiędzy ubezpieczaniem się w KRUS-ie lub ZUS-ie.
- To jest wyjście naprzeciw oczekiwaniom setek tysięcy rolników, którzy dzisiaj płacąc składkę krusowską chcieliby wiedzieć, że w przyszłości będą otrzymywali dobrą rentę i emeryturę - mówi minister rolnictwa Wojciech Olejniczak.
Jeszcze dalej w planach reformowania KRUS-u chcą pójść ludowcy, którzy proponują stworzenie prawnej definicji rolnika, aby zapobiec obchodzeniu przepisów. Racjonalizacja zasad korzystania z rolniczego ubezpieczenia nie wywołuje tak dużych emocji jak rządowa autopoprawka, w której proponuje się przeniesienie kontroli nad KRUS z kompetencji ministra rolnictwa do ministra gospodarki i pracy. Zdaniem rolniczych związków ten ostatni może wykorzystać swoje nowe kompetencje do wprowadzenia niekorzystnych dla rolników zmian bez wiedzy ministra rolnictwa.
Za odrzuceniem już w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o KRUS-ie opowiedziały się kluby PSL, Samoobrony, LPR oraz koło PBL.
Mimo że jest dopiero wrzesień, w KRUS-ie już rozpoczęły się jesienne porządki. Na pierwszy ogień pójdą te osoby, które są ubezpieczone w KRUS-ie, ale dla których rolnictwo nie jest jedynym źródłem utrzymania. Rząd chce, aby rolnicy prowadzący dodatkową działalność gospodarczą płacili wyższe składki oraz mieli ograniczony wybór pomiędzy ubezpieczaniem się w KRUS-ie lub ZUS-ie.
- To jest wyjście naprzeciw oczekiwaniom setek tysięcy rolników, którzy dzisiaj płacąc składkę krusowską chcieliby wiedzieć, że w przyszłości będą otrzymywali dobrą rentę i emeryturę - mówi minister rolnictwa Wojciech Olejniczak.
Jeszcze dalej w planach reformowania KRUS-u chcą pójść ludowcy, którzy proponują stworzenie prawnej definicji rolnika, aby zapobiec obchodzeniu przepisów. Racjonalizacja zasad korzystania z rolniczego ubezpieczenia nie wywołuje tak dużych emocji jak rządowa autopoprawka, w której proponuje się przeniesienie kontroli nad KRUS z kompetencji ministra rolnictwa do ministra gospodarki i pracy. Zdaniem rolniczych związków ten ostatni może wykorzystać swoje nowe kompetencje do wprowadzenia niekorzystnych dla rolników zmian bez wiedzy ministra rolnictwa.
Za odrzuceniem już w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o KRUS-ie opowiedziały się kluby PSL, Samoobrony, LPR oraz koło PBL.
Źródło: Agrobiznes, TVP1
Powrót do aktualności