Rusza skup zboża
W Wielkopolsce, gdzie z powodu suszy plony są niższe nawet o połowę, nie ma kolejek. Zboże sprzedają na razie mniejsi rolnicy, właściciele dużych gospodarstw wolą trzymać zboże u siebie i otrzymać za to agencyjną dotację. Rolnicy skarżą się na niskie plony. Niektórzy zebrali zaledwie połowę z tego co planowali.
To elewator w Kępnie na południu regionu. Tylko rano pod bramą stoi więcej przyczep ze zbożem. W ciągu dnia rolnicy mogą rozładowywać towar na bieżąco. Dyrektor elewatora martwi się czy uda mu się zapełnić magazyny.
Podobnie jak w Kępnie jest w elewatorze w Gądkach. W obu agencyjnych magazynach do tej pory skupiono dopiero połowę tego, co w tym samym czasie w 2002 roku. W sumie w Wielkopolsce agencja zamierza skupić ponad 800 tys. ton żyta i pszenicy.
Elewator Agencji Rynku Rolnego w Bielsku Podlaskim jako pierwszy na Białostocczyźnie zdecydował się skupować zboże przez całą dobę. Rolnicy przyjmują tę nowość z niedowierzaniem, ale ci którzy zdecydowali się sprzedać ziarno nocą nie żałują.
Bielski Elewarr to jedyne miejsce w promieniu pięćdziesięciu kilometrów, gdzie agencja kupuje nie tylko pszenicę, ale również żyto. Dotychczas do magazynu trafiło niecałe pięć tysięcy ton ziarna.
Inaczej jest na Podkarpaciu. O tym, że sezon w pełni najlepiej świadczą coraz dłuższe kolejki, które ustawiają się przed punktami skupu - głównie w Jarosławiu. A to dopiero początek, bo wybierają się tu rolnicy z Lubelszczyzny, gdzie powtórzyła się historia sprzed roku i na oddanie zboża trzeba czekać nawet trzy doby. Elewator w Jarosławiu. Rok temu stał pusty, bo spółka Wschodni Rynek Hurtowy, nie dostała kredytu skupowego.
W tym roku, w ciągu zaledwie trzech dni, kupił ponad tysiąc ton zboża z dopłatami agencji. Zjeżdżają tu rolnicy z całego powiatu, a także okolic Przemyśla, gdzie ciągle nie ruszyły punkty skupu w Żurawicy i Orłach. Kolejki są coraz dłuższe.
Rolnicy i właściciele punktów skupu przewidują, że lada dzień sytuacja się zmieni. Prawdopodobnie przed podkarpackimi elewatorami ustawią się rolnicy z Lubelszczyzny, gdzie już teraz tworzą się wielokilometrowe kolejki.
Na Podkarpaciu skup prowadzi już siedem elewatorów i młynów. Cztery kolejne ciągle czekają z otwarciem.
To elewator w Kępnie na południu regionu. Tylko rano pod bramą stoi więcej przyczep ze zbożem. W ciągu dnia rolnicy mogą rozładowywać towar na bieżąco. Dyrektor elewatora martwi się czy uda mu się zapełnić magazyny.
Podobnie jak w Kępnie jest w elewatorze w Gądkach. W obu agencyjnych magazynach do tej pory skupiono dopiero połowę tego, co w tym samym czasie w 2002 roku. W sumie w Wielkopolsce agencja zamierza skupić ponad 800 tys. ton żyta i pszenicy.
Elewator Agencji Rynku Rolnego w Bielsku Podlaskim jako pierwszy na Białostocczyźnie zdecydował się skupować zboże przez całą dobę. Rolnicy przyjmują tę nowość z niedowierzaniem, ale ci którzy zdecydowali się sprzedać ziarno nocą nie żałują.
Bielski Elewarr to jedyne miejsce w promieniu pięćdziesięciu kilometrów, gdzie agencja kupuje nie tylko pszenicę, ale również żyto. Dotychczas do magazynu trafiło niecałe pięć tysięcy ton ziarna.
Inaczej jest na Podkarpaciu. O tym, że sezon w pełni najlepiej świadczą coraz dłuższe kolejki, które ustawiają się przed punktami skupu - głównie w Jarosławiu. A to dopiero początek, bo wybierają się tu rolnicy z Lubelszczyzny, gdzie powtórzyła się historia sprzed roku i na oddanie zboża trzeba czekać nawet trzy doby. Elewator w Jarosławiu. Rok temu stał pusty, bo spółka Wschodni Rynek Hurtowy, nie dostała kredytu skupowego.
W tym roku, w ciągu zaledwie trzech dni, kupił ponad tysiąc ton zboża z dopłatami agencji. Zjeżdżają tu rolnicy z całego powiatu, a także okolic Przemyśla, gdzie ciągle nie ruszyły punkty skupu w Żurawicy i Orłach. Kolejki są coraz dłuższe.
Rolnicy i właściciele punktów skupu przewidują, że lada dzień sytuacja się zmieni. Prawdopodobnie przed podkarpackimi elewatorami ustawią się rolnicy z Lubelszczyzny, gdzie już teraz tworzą się wielokilometrowe kolejki.
Na Podkarpaciu skup prowadzi już siedem elewatorów i młynów. Cztery kolejne ciągle czekają z otwarciem.
Źródło: Agrobiznes, TVP1