Kredyty dla dotkniętych klęskami żywiołowymi w tym roku
Rolnicy, których uprawy ucierpiały na skutek klęsk żywiołowych, mogą ubiegać się o uzyskanie specjalnych kredytów - informuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Oprocentowane ich wynosi 2 proc. w stosunku rocznym, natomiast docelowo, jak powiedziano nam w biurze prasowym MRiRW, ma spaść do 1,2 proc.
Aby rolnik mógł uzyskać taki kredyt, powinien fakt wystąpienia klęski zgłosić w urzędzie gminy. Wówczas wójt lub burmistrz powołuje komisję, której zadaniem jest oszacowanie strat. Potem wojewoda występuje do ministra z wnioskiem o rozpoczęcie procedury otwarcia preferencyjnej linii kredytowej na wznowienie produkcji rolnej.
Zestawienie gmin, w których wystąpiły klęski żywiołowe, minister rolnictwa przekazuje do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Agencja, w porozumieniu ze współpracującymi bankami, ustala wówczas limity dopłat do oprocentowania kredytów. Rolnik, który ma protokół oszacowania strat oraz opinię wojewody dotyczącą wysokości poniesionych szkód, wypełnia wniosek kredytowy, na podstawie którego bank udziela mu pożyczki. Na wniosek kredytobiorcy okres spłaty kredytu dla dotkniętych klęską suszy w 2003 r. bank może wydłużyć o 1 rok.
Spowodowane suszą straty oszacowano do tej pory w województwach: kujawsko-pomorskim, lubuskim i wielkopolskim.
- Łącznie oceniono je na 1 060 mln zł - informuje wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Stanisław Kowalczyk. - Szacuje się, że w tych trzech województwach rolnicy złożą wnioski o kredyty klęskowe na łączną sumę 860 mln zł. Straty spowodowane suszą w całym kraju trudno na razie oceniać, ale w niektórych gospodarstwach wynoszą od 30 do 90 proc. Będą też i takie przypadki, że rolnicy zrezygnują w tym roku ze zbiorów. Na dopłaty do kredytów klęskowych Agencja zarezerwowała 4 mln zł. Gdyby okazało się to za mało, jej budżet trzeba by zmienić jeszcze w tym roku.
Aby rolnik mógł uzyskać taki kredyt, powinien fakt wystąpienia klęski zgłosić w urzędzie gminy. Wówczas wójt lub burmistrz powołuje komisję, której zadaniem jest oszacowanie strat. Potem wojewoda występuje do ministra z wnioskiem o rozpoczęcie procedury otwarcia preferencyjnej linii kredytowej na wznowienie produkcji rolnej.
Zestawienie gmin, w których wystąpiły klęski żywiołowe, minister rolnictwa przekazuje do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Agencja, w porozumieniu ze współpracującymi bankami, ustala wówczas limity dopłat do oprocentowania kredytów. Rolnik, który ma protokół oszacowania strat oraz opinię wojewody dotyczącą wysokości poniesionych szkód, wypełnia wniosek kredytowy, na podstawie którego bank udziela mu pożyczki. Na wniosek kredytobiorcy okres spłaty kredytu dla dotkniętych klęską suszy w 2003 r. bank może wydłużyć o 1 rok.
Spowodowane suszą straty oszacowano do tej pory w województwach: kujawsko-pomorskim, lubuskim i wielkopolskim.
- Łącznie oceniono je na 1 060 mln zł - informuje wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Stanisław Kowalczyk. - Szacuje się, że w tych trzech województwach rolnicy złożą wnioski o kredyty klęskowe na łączną sumę 860 mln zł. Straty spowodowane suszą w całym kraju trudno na razie oceniać, ale w niektórych gospodarstwach wynoszą od 30 do 90 proc. Będą też i takie przypadki, że rolnicy zrezygnują w tym roku ze zbiorów. Na dopłaty do kredytów klęskowych Agencja zarezerwowała 4 mln zł. Gdyby okazało się to za mało, jej budżet trzeba by zmienić jeszcze w tym roku.
Źródło: Rzeczpospolita
Powrót do aktualności