Mniejsze zbiory zbóż z powodu suszy
GUS poda za tydzień prognozę tegorocznych zbiorów zbóż, ale według ekspertów będą one w Polsce ok. 10 proc. niższe niż w ubiegłym roku. Konieczny więc będzie większy import.
Tymczasem z Europy Zachodniej i Południowej, a także z krajów zza wschodniej granicy dochodzą informacje o zmniejszonych zbiorach i przewidywanym wzroście surowców rolnych. Pojawiają się obawy, że może to wpłynąć również na ceny żywności w Polsce.
Eksperci uspokajają. Co prawda w tym roku planuje się tylko ok. 24 mln t ziarna wobec 26,8 mln t w 2002 r., ale na cele spożywcze potrzeba ok. 5,8 mln t. Prognozuje się poza tym mniejsze zużycie ziarna na cele paszowe.
Nie uda się jednak uniknąć importu. Bowiem oprócz tego, że zbiory będą mniejsze niż przed rokiem, start do nowego sezonu odbywa się prawie bez zapasów.
W tym roku z zagranicy sprowadzono ok. 300 tys. t zboża (łącznie z przetworami zbożowymi - 635 tys. t). W nadchodzącym sezonie import zboża i przetworów wyniesie prawdopodobnie ok. 2 - 2,5 mln t.
W przeszłości sprowadzaliśmy zboże z USA, Kanady czy Brazylii. W ubiegłym roku susza dotknęła tamte rejony i pszenica była w USA bardzo droga. Jej cena na jesieni wzrosła do 190 USD za t. Ale obecnie ziarno to kosztuje 127 USD za t.
Niekorzystna dla części zbóż pogoda sprzyja natomiast uprawom kukurydzy. W Polsce zbiory będą wyższe niż jesienią 2002 r. Według szacunków IERiGŻ wyniosą powyżej 2 mln t.
Zdecydowanie mniej będzie jednak w tym roku rzepaku. Jak podaje Zdzisław Adamczyk z Agencji Rynku Rolnego przewiduje się, że zbiory będą w Polsce o jedną trzecią mniejsze niż w 2002 r. i wyniosą od 650 do 700 tys. t. Potrzeby przemysłu tłuszczowego szacowane są na 0,9 - 1 mln t. Prawdopodobnie niezbędny będzie import z UE, gdzie wskutek suszy ceny tego surowca będą wyższe niż przed rokiem. Być może bardziej opłacalne okaże się sprowadzenie gotowego oleju. Tłuszcze mogą jednak zdrożeć, zwłaszcza że susza dotknęła także plantacje oliwek we Włoszech.
Tymczasem z Europy Zachodniej i Południowej, a także z krajów zza wschodniej granicy dochodzą informacje o zmniejszonych zbiorach i przewidywanym wzroście surowców rolnych. Pojawiają się obawy, że może to wpłynąć również na ceny żywności w Polsce.
Eksperci uspokajają. Co prawda w tym roku planuje się tylko ok. 24 mln t ziarna wobec 26,8 mln t w 2002 r., ale na cele spożywcze potrzeba ok. 5,8 mln t. Prognozuje się poza tym mniejsze zużycie ziarna na cele paszowe.
Nie uda się jednak uniknąć importu. Bowiem oprócz tego, że zbiory będą mniejsze niż przed rokiem, start do nowego sezonu odbywa się prawie bez zapasów.
W tym roku z zagranicy sprowadzono ok. 300 tys. t zboża (łącznie z przetworami zbożowymi - 635 tys. t). W nadchodzącym sezonie import zboża i przetworów wyniesie prawdopodobnie ok. 2 - 2,5 mln t.
W przeszłości sprowadzaliśmy zboże z USA, Kanady czy Brazylii. W ubiegłym roku susza dotknęła tamte rejony i pszenica była w USA bardzo droga. Jej cena na jesieni wzrosła do 190 USD za t. Ale obecnie ziarno to kosztuje 127 USD za t.
Niekorzystna dla części zbóż pogoda sprzyja natomiast uprawom kukurydzy. W Polsce zbiory będą wyższe niż jesienią 2002 r. Według szacunków IERiGŻ wyniosą powyżej 2 mln t.
Zdecydowanie mniej będzie jednak w tym roku rzepaku. Jak podaje Zdzisław Adamczyk z Agencji Rynku Rolnego przewiduje się, że zbiory będą w Polsce o jedną trzecią mniejsze niż w 2002 r. i wyniosą od 650 do 700 tys. t. Potrzeby przemysłu tłuszczowego szacowane są na 0,9 - 1 mln t. Prawdopodobnie niezbędny będzie import z UE, gdzie wskutek suszy ceny tego surowca będą wyższe niż przed rokiem. Być może bardziej opłacalne okaże się sprowadzenie gotowego oleju. Tłuszcze mogą jednak zdrożeć, zwłaszcza że susza dotknęła także plantacje oliwek we Włoszech.
Źródło: Rzeczpospolita