Wieprzowina na luksusowych skrzydłach
40 tysięcy ton wieprzowiny z zasobów Agencji Rynku Rolnego będzie musiał wziąć w ramach zapłaty za dostawę 6 samolotów specjalnych potrzebnych do transportu najważniejszych osób w państwie zwycięzca przetargu, którego wartość przekracza 260 mln USD. Rozstrzygnięcie konkursu w końcu sierpnia.
W minioną środę szef Kancelarii Premiera Marek Wagner wysłał do trzech firm rywalizujących o ekskluzywny kontrakt tzw. specyfikację istotnych warunków zamówienia, precyzującą ostateczne polskie wymagania i warunki. Odpowiedzią mają być finalne oferty firmy Dassault - produkującej samoloty Falcon, a także rywalizujących z nią: kanadyjskiego Bombardiera (samolot Challenger 604) i amerykańskiego Gulfstreama (Global Express).
Jak powiedział w czwartek "Rz" Marek Wagner w ramach programu kompensacyjnego (offset nie wchodzi w grę), przynajmniej jedną czwartą wartości kontraktu Polska spłaciłaby dostawami mięsa, szyn kolejowych i innych towarów. Firma, która wygra konkurs i dostarczy samoloty, sama będzie mogła zaproponować, który towar polskiej produkcji chciałaby przyjąć w ramach rozliczenia. Wagner nie potwierdził wczoraj wiadomości, iż oferenci samolotów chcieliby koszty kompensat dopisać do wyjściowej ceny samolotu. - Spodziewamy się efektu odwrotnego - rozliczenie części należności w towarach, których mamy nadmiar, powinno zmniejszyć obciążenie budżetu - mówi szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Wagner przyznał, iż spośród trzech oferowanych samolotów, jedynie francuski został zaprezentowany komisji przetargowej w naturze - to znaczy w postaci, która odpowiadałaby oczekiwaniom rządu. Pozostałe firmy oferują możliwość dostosowania swoich samolotów do potrzeb zamawiającego. - Zapewniono nas, że z odpowiednią aranżacją maszyn nie będzie problemów - mówi szef KPRM.
Komisja przetargowa spodziewa się, że do rozstrzygnięcia konkursu dojdzie w końcu sierpnia, najpóźniej na początku września. Pierwsze dwa samoloty powinny być do dyspozycji rządu, parlamentu i prezydenta w terminie krótszym niż rok od momentu wskazania zwycięzcy.
Zdaniem Wagnera czas najwyższy na wymianę samolotów, bo tylko część z 8 wysłużonych, dwudziestoletnich jaków-40, należących do 36 Pułku Specjalnego Lotnictwa Transportowego - pełniących funkcję maszyn średniodystansowych dla VIP - zgodnie z obowiązującymi procedurami może przewozić najważniejsze osoby w państwie. Inne, ze względu na wymagania formalne i techniczne, które muszą być spełnione, gdy na pokładzie ma być premier czy prezydent - nie nadają się do tego celu.
W minioną środę szef Kancelarii Premiera Marek Wagner wysłał do trzech firm rywalizujących o ekskluzywny kontrakt tzw. specyfikację istotnych warunków zamówienia, precyzującą ostateczne polskie wymagania i warunki. Odpowiedzią mają być finalne oferty firmy Dassault - produkującej samoloty Falcon, a także rywalizujących z nią: kanadyjskiego Bombardiera (samolot Challenger 604) i amerykańskiego Gulfstreama (Global Express).
Jak powiedział w czwartek "Rz" Marek Wagner w ramach programu kompensacyjnego (offset nie wchodzi w grę), przynajmniej jedną czwartą wartości kontraktu Polska spłaciłaby dostawami mięsa, szyn kolejowych i innych towarów. Firma, która wygra konkurs i dostarczy samoloty, sama będzie mogła zaproponować, który towar polskiej produkcji chciałaby przyjąć w ramach rozliczenia. Wagner nie potwierdził wczoraj wiadomości, iż oferenci samolotów chcieliby koszty kompensat dopisać do wyjściowej ceny samolotu. - Spodziewamy się efektu odwrotnego - rozliczenie części należności w towarach, których mamy nadmiar, powinno zmniejszyć obciążenie budżetu - mówi szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Wagner przyznał, iż spośród trzech oferowanych samolotów, jedynie francuski został zaprezentowany komisji przetargowej w naturze - to znaczy w postaci, która odpowiadałaby oczekiwaniom rządu. Pozostałe firmy oferują możliwość dostosowania swoich samolotów do potrzeb zamawiającego. - Zapewniono nas, że z odpowiednią aranżacją maszyn nie będzie problemów - mówi szef KPRM.
Komisja przetargowa spodziewa się, że do rozstrzygnięcia konkursu dojdzie w końcu sierpnia, najpóźniej na początku września. Pierwsze dwa samoloty powinny być do dyspozycji rządu, parlamentu i prezydenta w terminie krótszym niż rok od momentu wskazania zwycięzcy.
Zdaniem Wagnera czas najwyższy na wymianę samolotów, bo tylko część z 8 wysłużonych, dwudziestoletnich jaków-40, należących do 36 Pułku Specjalnego Lotnictwa Transportowego - pełniących funkcję maszyn średniodystansowych dla VIP - zgodnie z obowiązującymi procedurami może przewozić najważniejsze osoby w państwie. Inne, ze względu na wymagania formalne i techniczne, które muszą być spełnione, gdy na pokładzie ma być premier czy prezydent - nie nadają się do tego celu.
Źródło: Rzeczpospolita