Rosną ceny zbóż i mąki
Od najbliższej środy Agencja Rynku Rolnego postanowiła zwiększyć dostawy pszenicy, sprzedawanej na przetargach odbywających się na Warszawskiej Giełdzie Towarowej. Decyzja ta ma na celu zahamowanie wzrostu cen zbóż, a w konsekwencji - również mąki.
Jak wynika z komunikatu Agencja Rynku Rolnego, w najbliższą środę, wystawi do sprzedaży na WGT 70 tys. ton pszenicy, a w czwartek - 30 tys. ton. Ziarno to pochodzić będzie z rezerw agencyjnych.
W następnych tygodniach na rynek trafią z magazynów Agencji podobne ilości tego ziarna. Ostatnio ARR sprzedawała w tygodniu tylko ok. 30 tys. t, co było ilością niewystarczającą, o czym świadczy szybki wzrost cen.
O zwiększenie dostaw, które zahamowałyby te podwyżki od kilku tygodni postulowali młynarze, przetwórnie pasz i piekarze.
Zwykle na przednówku, kilka tygodni przed żniwami, ceny zbóż wzrastają. Jednak w ostatnich dwóch latach sytuacja była inna - przed żniwami zboża było na rynku dużo, a jego ceny miały relatywnie niski poziom. Naraziło to wiele firm, które prowadziły skup interwencyjny i przechowywały ziarno, na poważne straty finansowe.
Jesienią, aby zachęcić przedsiębiorców do przeprowadzenia skupu interwencyjnego rząd zagwarantował przechowalniom dopłaty. Miały one zapewnić przedsiębiorcom przynajmniej minimalny zysk, w sytuacji, gdyby - tak jak ubiegłej wiosny - ceny zboża były niskie. Zezwolono również na eksport zboża.
Jednak tej wiosny, od marca, kwietna podaż zbóż na rynek krajowy zaczęła gwałtownie maleć, a ceny - rosnąć.
W pierwszej kolejności zaczęło brakować ziarna paszowego, którego było w tym roku bardzo mało. Mieszalnie pasz, a nawet gorzelnie zainteresowały się więc ziarnem konsumpcyjnym.
Obecnie sytuacja dla wszystkich przetwórców - młynów, mieszalni i piekarni jest bardzo trudna. Zbóż paszowych i konsumpcyjnych oferowanych do sprzedaży jest zdecydowanie za mało. Ceny drastycznie wzrosły. W marcu za pszenicę konsumpcyjną płacono 450 - 470 zł za t, w ostatnim tygodniu pszenica kosztowała od 545 do 555 zł za t.
W rezultacie w ostatnich dniach cena mąki wzrosła o ok. 10 proc., a młyny zapowiadają dalsze podwyżki. Piekarnie na razie nie podnoszą cen pieczywa rezygnując częściowo ze swojej marży, ale jeśli sytuacja nie zmieni się, będzie to konieczne.
- Decyzja o zwiększeniu dostaw pszenicy z ARR nie rozwiązuje jednak wszystkich problemów - uważa Bogdan Mamaj, starszy warszawskiego Cechu Piekarzy. Potrzebne są także większe dostawy żyta, bo do produkcji znacznej części pieczywa mąka żytnia jest niezbędna.
Czy decyzje o zwiększeniu dostaw pszenicy agencyjnej na rynek będzie skuteczna, czyli zahamuje wzrost cen zbóż i ich przetworów - okaże się za kilka dni.
Dopiero w tym tygodniu podana będzie cena wywoławcza, za którą agencyjna pszenica trafi na przetarg. W minionym tygodniu wynosiła ona 484 zł za t.
Dotychczas nie było zainteresowania importem zbóż do Polski, gdyż jest on - zdaniem ekspertów - nieopłacalny. Zniechęcają do niego wewnętrzne ograniczenia przewozowe (m.in. wysokie kaucje), kurs euro i ceny na rynkach zachodnich.
Jak wynika z komunikatu Agencja Rynku Rolnego, w najbliższą środę, wystawi do sprzedaży na WGT 70 tys. ton pszenicy, a w czwartek - 30 tys. ton. Ziarno to pochodzić będzie z rezerw agencyjnych.
W następnych tygodniach na rynek trafią z magazynów Agencji podobne ilości tego ziarna. Ostatnio ARR sprzedawała w tygodniu tylko ok. 30 tys. t, co było ilością niewystarczającą, o czym świadczy szybki wzrost cen.
O zwiększenie dostaw, które zahamowałyby te podwyżki od kilku tygodni postulowali młynarze, przetwórnie pasz i piekarze.
Zwykle na przednówku, kilka tygodni przed żniwami, ceny zbóż wzrastają. Jednak w ostatnich dwóch latach sytuacja była inna - przed żniwami zboża było na rynku dużo, a jego ceny miały relatywnie niski poziom. Naraziło to wiele firm, które prowadziły skup interwencyjny i przechowywały ziarno, na poważne straty finansowe.
Jesienią, aby zachęcić przedsiębiorców do przeprowadzenia skupu interwencyjnego rząd zagwarantował przechowalniom dopłaty. Miały one zapewnić przedsiębiorcom przynajmniej minimalny zysk, w sytuacji, gdyby - tak jak ubiegłej wiosny - ceny zboża były niskie. Zezwolono również na eksport zboża.
Jednak tej wiosny, od marca, kwietna podaż zbóż na rynek krajowy zaczęła gwałtownie maleć, a ceny - rosnąć.
W pierwszej kolejności zaczęło brakować ziarna paszowego, którego było w tym roku bardzo mało. Mieszalnie pasz, a nawet gorzelnie zainteresowały się więc ziarnem konsumpcyjnym.
Obecnie sytuacja dla wszystkich przetwórców - młynów, mieszalni i piekarni jest bardzo trudna. Zbóż paszowych i konsumpcyjnych oferowanych do sprzedaży jest zdecydowanie za mało. Ceny drastycznie wzrosły. W marcu za pszenicę konsumpcyjną płacono 450 - 470 zł za t, w ostatnim tygodniu pszenica kosztowała od 545 do 555 zł za t.
W rezultacie w ostatnich dniach cena mąki wzrosła o ok. 10 proc., a młyny zapowiadają dalsze podwyżki. Piekarnie na razie nie podnoszą cen pieczywa rezygnując częściowo ze swojej marży, ale jeśli sytuacja nie zmieni się, będzie to konieczne.
- Decyzja o zwiększeniu dostaw pszenicy z ARR nie rozwiązuje jednak wszystkich problemów - uważa Bogdan Mamaj, starszy warszawskiego Cechu Piekarzy. Potrzebne są także większe dostawy żyta, bo do produkcji znacznej części pieczywa mąka żytnia jest niezbędna.
Czy decyzje o zwiększeniu dostaw pszenicy agencyjnej na rynek będzie skuteczna, czyli zahamuje wzrost cen zbóż i ich przetworów - okaże się za kilka dni.
Dopiero w tym tygodniu podana będzie cena wywoławcza, za którą agencyjna pszenica trafi na przetarg. W minionym tygodniu wynosiła ona 484 zł za t.
Dotychczas nie było zainteresowania importem zbóż do Polski, gdyż jest on - zdaniem ekspertów - nieopłacalny. Zniechęcają do niego wewnętrzne ograniczenia przewozowe (m.in. wysokie kaucje), kurs euro i ceny na rynkach zachodnich.
Źródło: Rzeczpospolita