Ceny zbóż, notowania, aktualności

Biopaliwa: temat powrócił do Sejmu

Biopaliwa: temat powrócił do Sejmu
Sejm debatował wczoraj nad dwoma projektami ustaw o biopaliwach - jednym przygotowanym przez rząd, drugim przez PSL. Posłowie zgodzili się, by oba dokumenty trafiły do komisji.

W rządowym projekcie przewidziano, że od października tego roku zawartość bioetanolu w benzynie wynosić będzie 3,5 proc., PSL w swoim dokumencie proponuje, by nastąpiło to już od lipca. Oba projekty zawierają też propozycje dodawania w przyszłym roku 4,5 proc. biokomponentów do paliw. Rząd proponuje, by w kolejnych latach o poziomie biododatków decydowała każdorazowo Rada Ministrów, ale tak, by w 2010 r. wynosił on 5,75 proc. Z kolei PSL chce, by już od 2006 r. zawartość biokomponentów sięgała 5 proc. W obu dokumentach przewiduje się konieczność uzyskiwania zezwoleń na wytwarzanie i magazynowanie biododatków, ale PSL dodatkowo chce wprowadzenia limitów produkcji i cen minimalnych.

Posłowie opozycji podkreślali wczoraj, że oba projekty niewiele różnią się od ustawy, którą na początku roku zawetował prezydent. Zdaniem Marka Sawickiego z PSL nawet projekt rządowy nie do końca uwzględnia ówczesne zarzuty prezydenta, co oznacza, że nie wszystkie one były uzasadnione. Waldemar Borczyk z Samoobrony stwierdził wręcz, że poprzednia ustawa o biopaliwach była przedmiotem rozgrywki politycznej i "wojny na górze". - Może tym razem prezydent nie zawetuje ustawy z powodów politycznych - dodał.

Poseł Sawicki uważa, że nowy projekt rządowy jest bardziej liberalny, bo nie przewiduje limitowania i określania cen minimalnych, choć cena minimalna jest konieczna, by "wszyscy producenci mogli działać". Teraz - według niego - z 900 istniejących gorzelni czynnych jest tylko ok. 150, bo "PKN Orlen płaci tylko po około 1,8 zł za litr".

Zdaniem Antoniego Możydło (PiS) nowe projekty pozwalają "wyciszyć emocje społeczne wywołane obawami o szkodliwy wpływ biopaliw na silniki". Według niego limity i ceny minimalne to są problemy do dyskusji.

Aleksander Grad z PO pytał, czy zbyt "gwałtownie nie wchodzimy w biokomponenty". - To powinna rozważyć komisja - mówił. Poseł Sawicki starał się rozwiać jego obawy, mówiąc, że "w Brazylii dolewa się do benzyny 22 proc. spirytusu i nikt się nie martwi, że coś zardzewieje".

Przedstawiciele PSL, Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin zapowiedzieli, że będą w toku dalszych prac nad projektami ustawy dążyć do zmiany przepisu dotyczącego pochodzenia surowców do biokomponentów. - Brak zapisu o pochodzeniu z terytorium Polski może się przyczynić do powstania nowych miejsc pracy, ale za granicą - mówiła Danuta Murjas (LPR).

Posłowie mieli różne opinie co do tego, jaka komisja powinna zająć się teraz projektami ustawy. Klub PiS opowiedział się za skierowaniem ich do Komisji Rolnictwa, PSL chce, by była to Komisja Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca, a PO i LPR wnioskowały, by dokumenty trafiły do połączonych Komisji Rolnictwa i Gospodarki.

Źródło: Rzeczpospolita