Ceny ropy ostro w dół w reakcji na wojnę z Irakiem
Ceny ropy spadły w czwartek o ponad dolara na baryłce, do poziomu najniższego od trzech miesięcy.
Dealerzy liczą, że wojna będzie krótka i nie doprowadzi do poważniejszych zakłóceń w dostawach ropy z Bliskiego Wschodu. - Ceny spadają, bo czas niepewności minął. Początek wojny oznacza, że jej koniec jest bliższy - powiedział David Thurtell, analityk z Commonwealth Bank w Sydney. Jego zdaniem ceny ropy mogą łatwo spaść do poziomu 26-27 dolarów za baryłkę zanim ponownie napotkają na presję popytową. Jednak Geoff Pyne, konsultant w spółce Sempra Energy uważa, że wciąż istnieje potencjalne zagrożenie ponownego wzrostu cen. - Saddam może podpalić irackie pola naftowe, albo w celach obronnych, albo po to by nie wpadły w ręce Amerykanów - powiedział. Irak dostarcza około4 proc. ropy na rynki światowe.
Kartel eksporterów OPEC zobowiązał się do uzupełnienia ewentualnych niedoborów, a Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) podała, że uważnie obserwuje sytuację na rynku by sprawdzić czy nie będzie potrzebne użycie rezerw strategicznych krajów uprzemysłowionych.
O godz. 7.45 majowe kontrakty terminowe na ropę Brent wyceniono na 25,53 dolara za baryłkę, czyli o 1,22 dol. mniej niż w środę.
Dealerzy liczą, że wojna będzie krótka i nie doprowadzi do poważniejszych zakłóceń w dostawach ropy z Bliskiego Wschodu. - Ceny spadają, bo czas niepewności minął. Początek wojny oznacza, że jej koniec jest bliższy - powiedział David Thurtell, analityk z Commonwealth Bank w Sydney. Jego zdaniem ceny ropy mogą łatwo spaść do poziomu 26-27 dolarów za baryłkę zanim ponownie napotkają na presję popytową. Jednak Geoff Pyne, konsultant w spółce Sempra Energy uważa, że wciąż istnieje potencjalne zagrożenie ponownego wzrostu cen. - Saddam może podpalić irackie pola naftowe, albo w celach obronnych, albo po to by nie wpadły w ręce Amerykanów - powiedział. Irak dostarcza około4 proc. ropy na rynki światowe.
Kartel eksporterów OPEC zobowiązał się do uzupełnienia ewentualnych niedoborów, a Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) podała, że uważnie obserwuje sytuację na rynku by sprawdzić czy nie będzie potrzebne użycie rezerw strategicznych krajów uprzemysłowionych.
O godz. 7.45 majowe kontrakty terminowe na ropę Brent wyceniono na 25,53 dolara za baryłkę, czyli o 1,22 dol. mniej niż w środę.
Źródło: Gazeta Wyborcza