Ceny zbóż, notowania, aktualności

Zamieszanie wokół kręgosłupów wołowych

Zamieszanie wokół kręgosłupów wołowych
To już nie jedna kość niezgody, ale cała ich góra - mówią właściciele ubojni bydła. W życie wszedł bowiem nowy przepis nakładający na nich obowiązek wycinania kręgosłupów z ubijanych zwierząt. To skutek uznania Polski przez Unię Europejską za kraj wysokiego ryzyka występowania choroby BSE.

Zdaniem rzeźników wycinanie kręgosłupów kiedy już usuwane są rdzenie kręgowe jest zupełnie niepotrzebne. Ubojnie nie mają do tego odpowiedniego sprzętu, ani pieniędzy.

 - My finansowo nie wyrobimy na to wszystko, na zakup tej piły. To jest jeden z wielu zakupów. Wycięcie takiego kręgosłupa obciąży nam dodatkowo kilogramami i kosztami materiały szczególnego ryzyka, które musimy oddać do utylizacji. Jednocześnie zmniejszy się przecież waga ćwierci - mówi Anna Giza, właściciel ubojni z województwa podkarpackiego.

Rzeźnicy zastanawiają się dlaczego musimy przyjmować ostre przepisy unijne skoro Unia sama się do nich nie stosuje.

 - Obecnie jest stosowane jedynie w Anglii. W Niemczech jest dozwolone nawet wykrawanie kręgosłupa w sklepie - mówi Wiesław Różański, prezes Zrzeszenia Wędliniarzy Polskich.

Bezsensownym wydaje się wprowadzać teraz przepis, który ma obowiązywać tylko do dnia akcesji - komentują specjaliści.

 - Zapis w rozporządzeniu, który obligatoryjnie narzuca nam obowiązek wycinania kręgosłupów do dnia akcesji jest śmieszny - dodaje prezes Różański. Śmieszny, ale jednak obowiązuje.

A mięso wołowe to jeden z nielicznych towarów, który teraz drożeje. Ćwierci wołowe przednie kosztują około 7,00 zł/kg, tylne prawie 8,00 zł/kg. W Polsce mamy niewiele ponad 5 mln sztuk bydła. Jego pogłowie spada już szósty rok. Najbardziej brakuje młodych buhajów. W zakładach mięsnych stanowią one zaledwie 1/3 skupu. Tyle samo jałówki. Ubojnie zmuszone są kupować także krowy. Tych jest pod dostatkiem, a ceny bardzo niskie. W województwie kujawsko-pomorskim krowy rzeźne kosztują zaledwie 1,00 zł/kg. Dodatek tak taniego surowca to również sposób na obniżenie kosztów produkcji.

W większości rejonów kraju ceny żywca wołowego sa teraz wyższe niż wieprzowego. Ale zdaniem ekspertów to wciąż za mało, aby produkcja bydła była opłacalna. Najtańsze cielęta można kupić w rejonie Suwałk oraz na Warmii i Mazurach. W woj. świętokrzyskim cena cieląt o wadze do 100 kg przekracza nawet 6,00 zł/kg.

Źródło: Agrobiznes, TVP1