Ceny zbóż, notowania, aktualności

Buszujący w zbożu

Buszujący w zbożu
Wczoraj poseł Zbigniew Komorowski zawiesił członkostwo w sejmowym klubie PSL.

 - Uważamy, że ta sprawa powinna być jak najszybciej wyjaśniona - powiedział wicepremier Jarosław Kalinowski.

Sprawę, która powinna być jak najszybciej wyjaśniona opisał wczoraj "Super Express". Zdaniem gazety inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli wykryli poważne nieprawidłowości, których dopuściła się jedna ze spółek, których współwłaścicielem jest Zbigniew Komorowski - PZZ w Brzegu - podczas skupu zbóż na zapasy Agencji Rynku Rolnego w 2001 r.

PZZ Brzeg, spółka należąca w 53 procentach do najbogatszego posła PSL, wygrała przetarg skupu zbóż konsumpcyjnych na zapasy ARR. Spółka nie skupowała ziarna, tylko zlecała to pośrednikom - innym firmom skupowym, którym nie udało się podpisać umowy z agencją. - Bez pośrednictwa posła Komorowskiego żadna spółka z tego terenu nie miała szans na wygranie przetargu - powiedział "Super Expressowi" inspektor NIK z Wrocławia. - To on rozdawał karty.

Spółki, od których PZZ Brzeg na papierze wydzierżawił magazyny zbożowe, skupiły w sumie 33 tys. ton pszenicy. Agencja płaciła 510 zł za tonę pszenicy rolnikowi i 22 zł właścicielowi magazynów (15 zł za skup i 7 zł za przechowywanie). Z 22 zł za każdą tonę skupionego zboża pośrednik, czyli PZZ Brzeg zostawiał sobie 13 zł, a tylko 9 zł płacił faktycznemu skupującemu. To oczywiście nie pokrywało kosztów skupu i magazynowania. Spółki padały.

 - Gdybyśmy sami mogli kupować i przechowywać zboże na zlecenie ARR, dziś żylibyśmy jak pączki w maśle - stwierdziła Kazimiera Gładysz, szefowa upadłej firmy Feniks w Świdnicy.

Poseł Zbigniew Komorowski nie chce rozmawiać z dziennikarzami na ten temat: - Mam 2,5 tysiąca pracowników i nie zajmuję się wynikami jakiejś kontroli - bagatelizuje oskarżenia NIK. Natomiast prezes PZZ w Brzegu Kazimierz Śliwikiewicz twierdzi, że odwoła się od protokołu NIK. Z kolei NIK zamierza o wynikach kontroli powiadomić prokuraturę.

Oficjalnego raportu jeszcze nie ma. Wicepremier Kalinowski otrzymał tylko notatkę od prezesa NIK Mirosława Sekuły. Według kierownictwa PSL, poseł Komorowski złożył do prokuratury doniesienie na działalność NIK w tej sprawie.

Źródło: Gazeta Pomorska