Mieszalnie pasz nakręcają koniunkturę na giełdach towarowych
Na giełdach towarowych paszarnie mocno nakręcają koniunkturę. Kupują ponad połowę oferowanych tam zbóż. Bez problemów płacą od ręki 450 zł/t pszenicy, z dowozem nawet 465 zł/t. W przeciwieństwie do młynarzy - ci są uzależnieni od piekarń, które płacą po 90, a czasem nawet po 100 dniach. Taka sytuacja prowadzi do nieuchronnego wzrostu cen zbóż - spekulują maklerzy.
Tak już było zaledwie parę lat temu kiedy ceny pszenicy osiągnęły niebotyczny poziom 700 zł/t. A tak swoją drogą dobrze byłoby wiedzieć ile zbóż mamy w magazynach, bo szacunki są różne - dodają maklerzy. Bez tej wiedzy trudno kształtować politykę na rynku ziarna i podejmować rozsądne decyzje, np. dotyczące jutrzejszego przetargu na eksport zbóż.
A na wolnym rynku bez wyjątku każde ziarno jest poszukiwane - mówią maklerzy. W ofertach trudno znaleźć jęczmień konsumpcyjny. O paszowym w ogóle cicho.
Tak już było zaledwie parę lat temu kiedy ceny pszenicy osiągnęły niebotyczny poziom 700 zł/t. A tak swoją drogą dobrze byłoby wiedzieć ile zbóż mamy w magazynach, bo szacunki są różne - dodają maklerzy. Bez tej wiedzy trudno kształtować politykę na rynku ziarna i podejmować rozsądne decyzje, np. dotyczące jutrzejszego przetargu na eksport zbóż.
A na wolnym rynku bez wyjątku każde ziarno jest poszukiwane - mówią maklerzy. W ofertach trudno znaleźć jęczmień konsumpcyjny. O paszowym w ogóle cicho.
Źródło: Agrobiznes, TVP1