Biopaliwa – wciąż nie ma kompromisu
Posłom PSL nie udało się przekonać kolegów z SLD do odrzucenia weta prezydenta dla ustawy o biopaliwach. Wszystko wskazuje na to, że forsowana przez PSL ustawa o biopaliwach jest poważnie zagrożona.
Zakrojona przez ludowców akcja agitacyjna w Sejmie przynosi mizerne efekty. Podczas wtorkowych rozmów z prezydiami pozostałych klubów poparcia dla dawnej wersji usta wy odmówiło SLD.
W efekcie na wniosek PSL odwołano zaplanowane na wczoraj posiedzenia komisji w sprawie prezydenckiego weta. Sprawa utknęła: SLD chce przyjąć weto i kontynuować prace nad ustawą. PSL optuje za jego odrzuceniem i ewentualną korektą niektórych zapisów Bez wsparcia koalicjanta sprawa jest jednak z góry przegrana.
- Postawa koalicjanta bardzo nas rozczarowuje. Przecież jeszcze nie tak dawno za ustawą głosowało 352 posłów Teraz wszystko wskazuje na to, że zostaliśmy osamotnieni. Przecież poparcie dla ustawy biopaliwowej było jednym z głównych punktów umowy koalicyjnej - żali się Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL.
Ludowcy zdecydowanie odrzucają pomysł SLD, bo to - ich zdaniem - oznacza rozpoczęcie prac nad ustawą niemal od początku. W ten sposób nie da się utrzymać zaplanowanego na 1 lipca terminu rozpoczęcia biopaliwowej akcji.
- Zejście z zapisanego w ustawie poziomu 4,5 proc. udziału biokomponentów w paliwie do 3,5 proc. jest śmieszne. Nie widzę innej drogi kompromisu z SLD, jak odrzucenie weta - podkreśla poseł Kłopotek.
Innym zmartwieniem PSL jest odmowa Unii w sprawie zwolnienia estrów, biokomponentu paliwa, z akcyzy. Ludowcy nie chcą tego łączyć z debatą o ustawie, bo to jeszcze bardziej osłabi jej pozycję. Estry jako jedyny komponent nie został włączony do traktatu. Resort rolnictwa zapowiada, że uzyska stosowne zwolnienie, bo od wysokości akcyzy zależy opłacalność produkcji.
- Zmiany w traktacie nie są już możliwe. Ta sprawa może być ponownie rozpatrzona, kiedy staniemy się członkiem Unii - tłumaczy Danuta Hubner, minister ds. europejskich.
Zakrojona przez ludowców akcja agitacyjna w Sejmie przynosi mizerne efekty. Podczas wtorkowych rozmów z prezydiami pozostałych klubów poparcia dla dawnej wersji usta wy odmówiło SLD.
W efekcie na wniosek PSL odwołano zaplanowane na wczoraj posiedzenia komisji w sprawie prezydenckiego weta. Sprawa utknęła: SLD chce przyjąć weto i kontynuować prace nad ustawą. PSL optuje za jego odrzuceniem i ewentualną korektą niektórych zapisów Bez wsparcia koalicjanta sprawa jest jednak z góry przegrana.
- Postawa koalicjanta bardzo nas rozczarowuje. Przecież jeszcze nie tak dawno za ustawą głosowało 352 posłów Teraz wszystko wskazuje na to, że zostaliśmy osamotnieni. Przecież poparcie dla ustawy biopaliwowej było jednym z głównych punktów umowy koalicyjnej - żali się Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL.
Ludowcy zdecydowanie odrzucają pomysł SLD, bo to - ich zdaniem - oznacza rozpoczęcie prac nad ustawą niemal od początku. W ten sposób nie da się utrzymać zaplanowanego na 1 lipca terminu rozpoczęcia biopaliwowej akcji.
- Zejście z zapisanego w ustawie poziomu 4,5 proc. udziału biokomponentów w paliwie do 3,5 proc. jest śmieszne. Nie widzę innej drogi kompromisu z SLD, jak odrzucenie weta - podkreśla poseł Kłopotek.
Innym zmartwieniem PSL jest odmowa Unii w sprawie zwolnienia estrów, biokomponentu paliwa, z akcyzy. Ludowcy nie chcą tego łączyć z debatą o ustawie, bo to jeszcze bardziej osłabi jej pozycję. Estry jako jedyny komponent nie został włączony do traktatu. Resort rolnictwa zapowiada, że uzyska stosowne zwolnienie, bo od wysokości akcyzy zależy opłacalność produkcji.
- Zmiany w traktacie nie są już możliwe. Ta sprawa może być ponownie rozpatrzona, kiedy staniemy się członkiem Unii - tłumaczy Danuta Hubner, minister ds. europejskich.
Źródło: Informacyjna Agencja Radiowa
Powrót do aktualności