Trudna sytuacja hodowców i zakładów mięsnych
Podaż wieprzowiny znacznie przewyższa zapotrzebowanie. Ceny spadają. Zakłady nie chcą magazynować mięsa, gdyż przechowanie kosztuje, a nie wiadomo, czy i kiedy sprzedaż wzrośnie.
Prognozy są w tej dziedzinie i dla hodowców, i dla przetwórni raczej pesymistyczne. Dlatego zgadzają się na niższe ceny i na przesuwanie terminów płatności.
Za dużo jest i mięs najlepszych, jak schab czy szynka, i tych najtańszych (głowy podgardle, skórki). Zmniejszyło się również zainteresowanie tłuszczami, w tym smalcem i słoniną.
Nie ma dużego zapotrzebowania na półtusze mrożone wystawiane przez Agencję Rynku Rolnego, a przeznaczone na eksport. Wynika to z wprowadzonych niedawno ograniczeń w eksporcie na wschód. Odbiją się one niekorzystnie w najbliższych miesiącach na całym rynku mięsnym.
Nadwyżka wołowiny jest mniejsza niż wieprzowiny Dlatego ceny tego surowca są bardziej ustabilizowane.
Bardzo duża jest natomiast, podobnie jak w przypadku wieprzowiny podaż drobiu. W tej sytuacji zakłady przetwórcze ograniczają produkcję, aby nie tworzyć nadmiernych zapasów.
Prognozy są w tej dziedzinie i dla hodowców, i dla przetwórni raczej pesymistyczne. Dlatego zgadzają się na niższe ceny i na przesuwanie terminów płatności.
Za dużo jest i mięs najlepszych, jak schab czy szynka, i tych najtańszych (głowy podgardle, skórki). Zmniejszyło się również zainteresowanie tłuszczami, w tym smalcem i słoniną.
Nie ma dużego zapotrzebowania na półtusze mrożone wystawiane przez Agencję Rynku Rolnego, a przeznaczone na eksport. Wynika to z wprowadzonych niedawno ograniczeń w eksporcie na wschód. Odbiją się one niekorzystnie w najbliższych miesiącach na całym rynku mięsnym.
Nadwyżka wołowiny jest mniejsza niż wieprzowiny Dlatego ceny tego surowca są bardziej ustabilizowane.
Bardzo duża jest natomiast, podobnie jak w przypadku wieprzowiny podaż drobiu. W tej sytuacji zakłady przetwórcze ograniczają produkcję, aby nie tworzyć nadmiernych zapasów.
Źródło: Rzeczpospolita