Ograniczenie importu mięsa do Rosji od 1 kwietnia
Premier Rosji Michaił Kasjanow podpisał rozporządzenie wprowadzające ograniczenia w imporcie mięsa do Rosji. Zaostrzone przepisy będą obowiązywały od 1 kwietnia.
Limity były konieczne by chronić krajowych producentów - mówią przedstawiciele rosyjskiego rządu. Już za dwa miesiące eksportując wołowinę na wschodni rynek eksporterzy bedą musieli zapłacić 15 proc. wartości towaru, o ile był on sprowadzony w ramach kontyngentu. Gdy kwota wyczerpie się wówczas cło zostanie podniesione do 60 proc. Podobnie będzie w przypadku wieprzowiny. Gdy limity wyczerpią się na granicy trzeba będzie zapłacić cło w wysokości 80 proc. wartości towaru.
Importerzy rosyjscy znając zapowiedzi wprowadzenia limitów w imporcie mięs już na początku stycznia zarejstrowali kontrakty na dziesiątki tysięcy to wieprzowiny wychodząc z założenia iż ograniczenia importowe nie bedą dotyczyć mięsa zakontraktowanego przed podpisaniem w Rosji stosownego rozporządzenia wprowadzającego nowe ograniczenia.
Tak naprawdę z makroekonomicznego punktu widzenia te zakazy oraz podniesienie stawek celnych mogą być korzystne dla naszej branży mięsnej - uważają maklerzy. Zdaniem eksporterów oraz przedstawicieli firm zajmujących się produkcją mięsa po wprowadzeniu wyższych stawek cła w imporcie podniesie się średnia cena w Rosji i po jej ustabilizowaniu już na nowym, wyższym pułapie import będzie kontrolowany według dotychczasowej ilości.
Z drugiej strony podniesienie ceny surowca w Rosji spowoduje automatyczne podniesienie cen wyrobów gotowych, a to z kolei jest szansą dla polskich zakładów przetwórstwa mięsnego, które łatwiej niż dotychczas będa mogły plasować swoją produkcję na tamtejszym rynku będąc bardziej konkurencyjnymi cenowo.
Limity były konieczne by chronić krajowych producentów - mówią przedstawiciele rosyjskiego rządu. Już za dwa miesiące eksportując wołowinę na wschodni rynek eksporterzy bedą musieli zapłacić 15 proc. wartości towaru, o ile był on sprowadzony w ramach kontyngentu. Gdy kwota wyczerpie się wówczas cło zostanie podniesione do 60 proc. Podobnie będzie w przypadku wieprzowiny. Gdy limity wyczerpią się na granicy trzeba będzie zapłacić cło w wysokości 80 proc. wartości towaru.
Importerzy rosyjscy znając zapowiedzi wprowadzenia limitów w imporcie mięs już na początku stycznia zarejstrowali kontrakty na dziesiątki tysięcy to wieprzowiny wychodząc z założenia iż ograniczenia importowe nie bedą dotyczyć mięsa zakontraktowanego przed podpisaniem w Rosji stosownego rozporządzenia wprowadzającego nowe ograniczenia.
Tak naprawdę z makroekonomicznego punktu widzenia te zakazy oraz podniesienie stawek celnych mogą być korzystne dla naszej branży mięsnej - uważają maklerzy. Zdaniem eksporterów oraz przedstawicieli firm zajmujących się produkcją mięsa po wprowadzeniu wyższych stawek cła w imporcie podniesie się średnia cena w Rosji i po jej ustabilizowaniu już na nowym, wyższym pułapie import będzie kontrolowany według dotychczasowej ilości.
Z drugiej strony podniesienie ceny surowca w Rosji spowoduje automatyczne podniesienie cen wyrobów gotowych, a to z kolei jest szansą dla polskich zakładów przetwórstwa mięsnego, które łatwiej niż dotychczas będa mogły plasować swoją produkcję na tamtejszym rynku będąc bardziej konkurencyjnymi cenowo.
Źródło: Agrobiznes, TVP1