Gospodarstwa wielkotowarowe – niekochane dziecko polityki rolnej
Złożony w Sejmie rządowy projekt ustawy o ustroju rolnym państwa w ogóle nie zauważa takich form gospodarowania w rolnictwie jak spółki prawa handlowego, rolnicze spółdzielnie produkcyjne, dzierżawy rolne czy gospodarstwa skarbowe.
Projekt wprowadza górną normę obszarową gospodarstwa, którą ustalono na 300 hektarów użytków rolnych, abstrahuje natomiast od tendencji w polityce rolnej Unii Europejskiej, która rozwój rolnictwa opiera wprawdzie na gospodarstwach rodzinnych, ale jednocześnie wszelkimi sposobami zmierza do koncentracji gruntów.
W Polsce gospodarstwa wielkotowarowe przeciwstawia się gospodarstwom rodzinnym, przy czym tym pierwszym stworzono znacznie trudniejsze warunki. Zatrudnieni w nich pracownicy płacą znacznie wyższe składki na ubezpieczenie społeczne (bo są ubezpieczeni w ZUS, a nie w KRUS), ponadto płacą podatki od dochodów osobistych. Nie ma u nas definicji gospodarstwa wielkotowarowego i gospodarstwo rodzinne też może być uznane za gospodarstwo wielkotowarowe, jeśli osiągnie odpowiednią skalę produkcji.
Liczbę gospodarstw wielkotowarowych, czyli posiadających po kilkaset ha użytków rolnych, szacuje się na 4-4,5 tys. Wraz z rolniczymi spółdzielniami produkcyjnymi użytkują one około 2,1-2,2 mln ha gruntów, tj. około 11-12 proc. ogółu użytków rolnych w Polsce (dla porównania: w całej Holandii użytkuje się rolniczo tylko 1973 tys. ha gruntów). Przeciętne gospodarstwo wielkotowarowe użytkuje około 450 ha gruntów, przy czym dominującą formą ich użytkowania jest dzierżawa. Gospodarstwa wielkotowarowe zatrudniają łącznie około 140 tys. rodzin.
W przeciwieństwie do rozwiązań stosowanych w Unii Europejskiej, prawa dzierżawców gruntów rolnych w Polsce są mocno ograniczone.
O roli wielkotowarowych gospodarstw mówiono wczoraj podczas ogólnopolskiej konferencji, którą zorganizowała Federacja Związków Pracodawców-Dzierżawców i Właścicieli Rolnych.
- Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa - mówił uczestniczący w konferencji prof. Aleksander Lichorowicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie - może w każdej chwili zerwać zawartą z dzierżawcą umowę, na dzierżawionych gruntach nie wolno wznosić budynków, prawo nie gwarantuje dzierżawcy prawa pierwokupu dzierżawionych gruntów, nie może on również rozliczać poniesionych nakładów.
W przyjętym stanowisku w sprawie projektu ustawy "O kształtowaniu ustroju rolnego państwa" uczestnicy wczorajszych obrad zwracają uwagę na konieczność rozszerzenia jej o rozdziały dotyczące dzierżawy rolnej, spółek prawa handlowego oraz państwowych przedsiębiorstw rolnych. W przyjętym jednocześnie apelu zwracają się do dzierżawców i przedsiębiorców rolnych oraz ich załóg, a także do członków RSP o aktywne uczestnictwo w referendum akcesyjnym. Wyrażają przy tym przekonanie, że integracja polskiego rolnictwa z rolnictwem Unii Europejskiej przerwie trwający od ponad 10 lat spadek dochodów rolników.
Projekt wprowadza górną normę obszarową gospodarstwa, którą ustalono na 300 hektarów użytków rolnych, abstrahuje natomiast od tendencji w polityce rolnej Unii Europejskiej, która rozwój rolnictwa opiera wprawdzie na gospodarstwach rodzinnych, ale jednocześnie wszelkimi sposobami zmierza do koncentracji gruntów.
W Polsce gospodarstwa wielkotowarowe przeciwstawia się gospodarstwom rodzinnym, przy czym tym pierwszym stworzono znacznie trudniejsze warunki. Zatrudnieni w nich pracownicy płacą znacznie wyższe składki na ubezpieczenie społeczne (bo są ubezpieczeni w ZUS, a nie w KRUS), ponadto płacą podatki od dochodów osobistych. Nie ma u nas definicji gospodarstwa wielkotowarowego i gospodarstwo rodzinne też może być uznane za gospodarstwo wielkotowarowe, jeśli osiągnie odpowiednią skalę produkcji.
Liczbę gospodarstw wielkotowarowych, czyli posiadających po kilkaset ha użytków rolnych, szacuje się na 4-4,5 tys. Wraz z rolniczymi spółdzielniami produkcyjnymi użytkują one około 2,1-2,2 mln ha gruntów, tj. około 11-12 proc. ogółu użytków rolnych w Polsce (dla porównania: w całej Holandii użytkuje się rolniczo tylko 1973 tys. ha gruntów). Przeciętne gospodarstwo wielkotowarowe użytkuje około 450 ha gruntów, przy czym dominującą formą ich użytkowania jest dzierżawa. Gospodarstwa wielkotowarowe zatrudniają łącznie około 140 tys. rodzin.
W przeciwieństwie do rozwiązań stosowanych w Unii Europejskiej, prawa dzierżawców gruntów rolnych w Polsce są mocno ograniczone.
O roli wielkotowarowych gospodarstw mówiono wczoraj podczas ogólnopolskiej konferencji, którą zorganizowała Federacja Związków Pracodawców-Dzierżawców i Właścicieli Rolnych.
- Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa - mówił uczestniczący w konferencji prof. Aleksander Lichorowicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie - może w każdej chwili zerwać zawartą z dzierżawcą umowę, na dzierżawionych gruntach nie wolno wznosić budynków, prawo nie gwarantuje dzierżawcy prawa pierwokupu dzierżawionych gruntów, nie może on również rozliczać poniesionych nakładów.
W przyjętym stanowisku w sprawie projektu ustawy "O kształtowaniu ustroju rolnego państwa" uczestnicy wczorajszych obrad zwracają uwagę na konieczność rozszerzenia jej o rozdziały dotyczące dzierżawy rolnej, spółek prawa handlowego oraz państwowych przedsiębiorstw rolnych. W przyjętym jednocześnie apelu zwracają się do dzierżawców i przedsiębiorców rolnych oraz ich załóg, a także do członków RSP o aktywne uczestnictwo w referendum akcesyjnym. Wyrażają przy tym przekonanie, że integracja polskiego rolnictwa z rolnictwem Unii Europejskiej przerwie trwający od ponad 10 lat spadek dochodów rolników.
Źródło: Rzeczpospolita
Powrót do aktualności