Utrudnienia dla eksporterów polskiej żywności
Eksporterzy polskiej żywności muszą płacić za wystawianie świadectw standaryzacyjnych, tymczasem importerzy towarów rolno-spożywczych są zwolnieni z tego obowiązku.
W wyniku połączenia Centralnego Instytutu Standaryzacji i Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych od 1 stycznia 2003 r. zaczęła działać Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Jednocześnie weszły w życie przepisy dotyczące oceny jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych (ustawa z 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych - Dz. U. z 2001 r. nr 5, poz. 44 i rozporządzenie ministra rolnictwa z 18 grudnia 2002 r. w sprawie wykazu artykułów rolno-spożywczych przywożonych z zagranicy oraz ich minimalnych ilościach podlegających kontroli jakości handlowej - Dz. U. z 2002 r. nr 230, poz. 1933).
Zamiarem ustawodawcy niewątpliwie było wprowadzenie ułatwień dla polskich eksporterów żywności, lecz stało się inaczej.
Według poprzednich przepisów świadectwa standaryzacji były wymagane przy imporcie i eksporcie na te same artykuły rolno-spożywcze. Za wydanie świadectwa pobierana była opłata, której wysokość zależała od ilości ocenianego towaru (wahała się od kilkudziesięciu groszy do siedmiu złotych za tonę).
Zgłoszenie takie wysyłane jest na ogół faksem. Można się nim posługiwać dowolnie, ponieważ nie zawiera informacji o ilościach towaru, kraju przeznaczenia ani producencie. Skutkiem tego duży eksporter jakiegoś towaru może przez czternaście dni (tyle trwa ważność potwierdzenia) wysyłać go, używając tego samego druku.
Za wydanie świadectwa płaci się 5,5 zł, za ocenę jakości handlowej 56 zł, a jeśli ocena obejmuje pobranie próbek - 77 zł za każdy eksportowany artykuł.
Do tego dochodzą jeszcze koszty dojazdu inspektora na miejsce oceny towaru. Wynoszą one od 7,5 zł, jeżeli odległość nie przekracza 10 km, do 75 zł, gdy przekracza 100 km (do importera inspektor dojeżdża bezpłatnie).
Siedziba inspektoratu dla woj. mazowieckiego znajduje się w Wesołej k. Warszawy, a inspektorzy jeżdżą do Ciechanowa, Płocka czy Siedlec. W pozostałych województwach inspektoraty mieszczą się w stolicach np. dla woj. pomorskiego w Gdańsku, podlaskiego w Białymstoku).
W najgorszej sytuacji znalazły się firmy, które eksportują mięso z zasobów Agencji Rynku Rolnego. Muszą obowiązkowo mieć świadectwo (nawet jeśli zagraniczny odbiorca tego nie żąda), ponieważ jest ono potrzebne do rozliczenia się z wywozu z Agencją.
Gdzie są więc ułatwienia dla eksporterów polskiej żywności? W ub.r. świadectwo standaryzacji wymagane było tylko na wybrane towary i kosztowało od kilku do kilkudziesięciu złotych, niezależnie od ilości wywiezionego towaru. Obecnie eksporterzy żywności muszą płacić minimum 80,5 zł (bez opłat za pobranie prób) za świadectwo standaryzacji na jeden towar.
W wyniku połączenia Centralnego Instytutu Standaryzacji i Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych od 1 stycznia 2003 r. zaczęła działać Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Jednocześnie weszły w życie przepisy dotyczące oceny jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych (ustawa z 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych - Dz. U. z 2001 r. nr 5, poz. 44 i rozporządzenie ministra rolnictwa z 18 grudnia 2002 r. w sprawie wykazu artykułów rolno-spożywczych przywożonych z zagranicy oraz ich minimalnych ilościach podlegających kontroli jakości handlowej - Dz. U. z 2002 r. nr 230, poz. 1933).
Zamiarem ustawodawcy niewątpliwie było wprowadzenie ułatwień dla polskich eksporterów żywności, lecz stało się inaczej.
Według poprzednich przepisów świadectwa standaryzacji były wymagane przy imporcie i eksporcie na te same artykuły rolno-spożywcze. Za wydanie świadectwa pobierana była opłata, której wysokość zależała od ilości ocenianego towaru (wahała się od kilkudziesięciu groszy do siedmiu złotych za tonę).
Zgłoszenie takie wysyłane jest na ogół faksem. Można się nim posługiwać dowolnie, ponieważ nie zawiera informacji o ilościach towaru, kraju przeznaczenia ani producencie. Skutkiem tego duży eksporter jakiegoś towaru może przez czternaście dni (tyle trwa ważność potwierdzenia) wysyłać go, używając tego samego druku.
Za wydanie świadectwa płaci się 5,5 zł, za ocenę jakości handlowej 56 zł, a jeśli ocena obejmuje pobranie próbek - 77 zł za każdy eksportowany artykuł.
Do tego dochodzą jeszcze koszty dojazdu inspektora na miejsce oceny towaru. Wynoszą one od 7,5 zł, jeżeli odległość nie przekracza 10 km, do 75 zł, gdy przekracza 100 km (do importera inspektor dojeżdża bezpłatnie).
Siedziba inspektoratu dla woj. mazowieckiego znajduje się w Wesołej k. Warszawy, a inspektorzy jeżdżą do Ciechanowa, Płocka czy Siedlec. W pozostałych województwach inspektoraty mieszczą się w stolicach np. dla woj. pomorskiego w Gdańsku, podlaskiego w Białymstoku).
W najgorszej sytuacji znalazły się firmy, które eksportują mięso z zasobów Agencji Rynku Rolnego. Muszą obowiązkowo mieć świadectwo (nawet jeśli zagraniczny odbiorca tego nie żąda), ponieważ jest ono potrzebne do rozliczenia się z wywozu z Agencją.
Gdzie są więc ułatwienia dla eksporterów polskiej żywności? W ub.r. świadectwo standaryzacji wymagane było tylko na wybrane towary i kosztowało od kilku do kilkudziesięciu złotych, niezależnie od ilości wywiezionego towaru. Obecnie eksporterzy żywności muszą płacić minimum 80,5 zł (bez opłat za pobranie prób) za świadectwo standaryzacji na jeden towar.
Źródło: Rzeczpospolita