Ceny zbóż, notowania, aktualności

Rzeźnicy jak hutnicy. Ministerstwo pomogło uratować firmę

Rzeźnicy jak hutnicy. Ministerstwo pomogło uratować firmę
Ponad 7 mln zł tzw. pomocy publicznej dostały z Ministerstwa Skarbu Zakłady Mięsne Grudziądz SA. Gdyby tak się nie stało, zarząd musiałby złożyć wniosek o upadłość.

W sierpniu 2002 r. zakłady straciły płynność finansową. Jak twierdzi prezes Wiesław Brzozowski, przez banki kredytujące firmę. Zakłady cały czas produkowały i sprzedawały swoje wyroby, nie miały zaległości w ZUS-ie.

Będą zwolnienia

 - Dla banków przetwórstwo mięsa to ryzykowny interes. W dodatku jesteśmy spółką skarbu państwa. Gdy załamały się rozmowy z potencjalnymi inwestorami (negocjowano sprzedaż zakładów firmie MAT- dop. red.), banki zażądały niemal natychmiastowego zwrotu zaciągniętych kredytów. Od sierpnia trwała nerwowa walka o przetrwanie firmy, choć do lipca mieliśmy miesięczne obroty na poziomie 5,2 mln zł. Potem spadły do 3-3,2 mln zł - wyjaśnia prezes Brzozowski.

Pomysł skorzystania z tzw. pomocy publicznej podsunął wiceminister skarbu państwa Tadeusz Steckiewicz. Zarząd ZM musiał opracować plan plan restrukturyzacji. Zakłada on zmniejszenie obrotów o 25 procent (do poziomu 4 mln zł miesięcznie) i redukcję zatrudnienia. Wiadomo, że z 430 pracowników do końca miesiąca odejdzie 30 osób, a kolejne zwolnienia będą konsultowane ze związkami zawodowymi.

Spłacą długi

Grudziądzka przetwórnia otrzymała pomoc, z której dotąd korzystało hutnictwo, górnictwo, kolejnictwo. - Byłem mile zaskoczony wyraźną chęcią pomocy ze strony ministerstwa. Z reguły na pomoc publiczną czeka się 9 miesięcy. Nam udało się wszystko załatwić w ciągu czterech. Pieniądze są już na koncie - cieszył się prezes Brzozowski, który podkreśla, że zakłady nie przetrwałyby tak długo bez płynności finansowej, gdyby nie zaufanie i wyrozumiałość dostawców surowca. - Z 80 rolnikami, z którymi mamy umowy, rozliczaliśmy się bieżąco, ale pośrednikom i współpracującymi z nami GS-om, którzy dostarczają nam 60 procent surowca, płaciliśmy część należności. Teraz możemy się z nimi rozliczyć.

Z 7,61 mln zł ok. 7 mln pochłonie spłata kredytów i innych zobowiązań, reszta zostanie wydana na inwestycje związane z restrukturyzacją (m.in. na modernizację kotłowni). Przetwórnia znajduje się w grupie B1, to firmy przystosowujące się do unijnych standardów. Prezes zapewnia, że z chwilą wejścia Polski do Unii ZM Grudziądz SA będą je spełniać.

Źródło: Gazeta Pomorska