Naszą wołowiną zainteresowali się Włosi
Najpierw mieliśmy kilka lat gwałtownego spadku pogłowia bydła, a teraz widzimy tego skutki. Aby kupić byki trzeba się nieźle naszukać. Ceny nieśmiało zaczynają rosnąć, ale jeszcze dużo brakuje, aby ceny skupu zrównały się z kosztami produkcji. Za sztukę rolnicy dostają zwykle niecałe 2 tys. zł.
Zamieszanie na rynku wywołała pogłoska, że naszą wołowiną intersują się Włosi. Firmy eksportujące na pewno zaoferują korzystniejsze ceny, a wtedy nic nie uda się nam kupić na rynek krajowy - mówią właściciele małych ubojni. Już teraz kupuja tylko połowę tego co by chcieli.
Najdrożej jest na południu kraju. Tam cena buhajów wzrosła do 3,50 zł/kg. W innych rejonach jest o 10-20 gr taniej. Najgorzej jest z krowami rzeźnymi. Ceny skupu spadły już do 1,30 zł/kg, a mimo to ze sprzedażą trzeba czekać w kolejce. Ubojnie nie chcą przyjmować zwierząt, bo nie mogą znaleźć na nie chętnych.
Zamieszanie na rynku wywołała pogłoska, że naszą wołowiną intersują się Włosi. Firmy eksportujące na pewno zaoferują korzystniejsze ceny, a wtedy nic nie uda się nam kupić na rynek krajowy - mówią właściciele małych ubojni. Już teraz kupuja tylko połowę tego co by chcieli.
Najdrożej jest na południu kraju. Tam cena buhajów wzrosła do 3,50 zł/kg. W innych rejonach jest o 10-20 gr taniej. Najgorzej jest z krowami rzeźnymi. Ceny skupu spadły już do 1,30 zł/kg, a mimo to ze sprzedażą trzeba czekać w kolejce. Ubojnie nie chcą przyjmować zwierząt, bo nie mogą znaleźć na nie chętnych.
Źródło: Agrobiznes, TVP1
Powrót do aktualności