Wzrósł popyt na zboża konsumpcyjne
Pojawiły się sygnały o możliwości zmiany dotychczasowej koniunktury na rynku zbóż konsumpcyjnych. Zaczyna powoli rosnąć popyt zgłaszany przez zakłady młynarskie, a także przez firmy eksportowe. Wiele przechowalni jest zainteresowanych sprzedażą posiadanego zboża. Na razie trudno jednak o porozumienie w sprawie ceny.
Młynarze gotowi są obecnie płacić za pszenicę konsumpcyjną 450-460 zł za t, ale ziarno musi być dostarczone do zakładu - twierdzi Piotr Beśka z Eternus Brokers. Eksporterzy mogą dać za ziarno przywiezione do elewatora portowego 470 zł za t. Takie ceny przechowalnie mogą zaakceptować pod warunkiem, że dodatkowo doliczone zostaną koszty transportu.
Do końca roku pozostało już niewiele czasu, więc kompromis między stronami jest mało realny. Ale po Nowym Roku sytuacja może się zmienić. Od stycznia można będzie sprzedawać zboża pochodzące ze skupu interwencyjnego w systemie dopłat wyrównawczych. Można się więc spodziewać, że przechowalnicy obniżą swoje ceny, aby zachęcić nabywców do kupna. Różnicę między oczekiwaną a otrzymaną ceną zrekompensuje im dopłata z Agencji Rynku Rolnego.
Od kilku tygodni rośnie popyt na tanie komponenty do produkcji mieszanek paszowych. Poszukiwane są: jęczmień, pszenżyto, kukurydza, a przede wszystkim otręby i mąka paszowa. Tanich pasz szukają hodowcy drobiu, którzy muszą obniżać koszty produkcji, gdyż spadają notowania drobiu.
Gdy zwiększa się zapotrzebowanie, nie jest wykluczony wzrost cen jęczmienia czy kukurydzy. Jest jednak niebezpieczeństwo, że windowanie cen zahamuje popyt. Zwłaszcza że wysokie ceny, przy mocnym kursie złotego, mogą wpłynąć na zwiększenie importu.
Młynarze gotowi są obecnie płacić za pszenicę konsumpcyjną 450-460 zł za t, ale ziarno musi być dostarczone do zakładu - twierdzi Piotr Beśka z Eternus Brokers. Eksporterzy mogą dać za ziarno przywiezione do elewatora portowego 470 zł za t. Takie ceny przechowalnie mogą zaakceptować pod warunkiem, że dodatkowo doliczone zostaną koszty transportu.
Do końca roku pozostało już niewiele czasu, więc kompromis między stronami jest mało realny. Ale po Nowym Roku sytuacja może się zmienić. Od stycznia można będzie sprzedawać zboża pochodzące ze skupu interwencyjnego w systemie dopłat wyrównawczych. Można się więc spodziewać, że przechowalnicy obniżą swoje ceny, aby zachęcić nabywców do kupna. Różnicę między oczekiwaną a otrzymaną ceną zrekompensuje im dopłata z Agencji Rynku Rolnego.
Od kilku tygodni rośnie popyt na tanie komponenty do produkcji mieszanek paszowych. Poszukiwane są: jęczmień, pszenżyto, kukurydza, a przede wszystkim otręby i mąka paszowa. Tanich pasz szukają hodowcy drobiu, którzy muszą obniżać koszty produkcji, gdyż spadają notowania drobiu.
Gdy zwiększa się zapotrzebowanie, nie jest wykluczony wzrost cen jęczmienia czy kukurydzy. Jest jednak niebezpieczeństwo, że windowanie cen zahamuje popyt. Zwłaszcza że wysokie ceny, przy mocnym kursie złotego, mogą wpłynąć na zwiększenie importu.
Źródło: Rzeczpospolita