Martwy sezon na rynku zbóż
Mieszalnie pasz i młyny mają jeszcze zapasy, a i rolnicy nie śpieszą się jeszcze ze sprzedażą. Kto nie miał gdzie przechować ziarna lub natychmiast potrzebował gotówki już pozbył się towaru. Pozostali jeszcze czekają. Trwa próba sił między rolnikami a skupującymi. Jedni i drudzy chcą dobrych cen dla siebie.
Producenci gotowi są sprzedać ziarno nie taniej niż po 440 zł/t, czyli na poziomie skupu interwencyjnego. Przetwórcy płacą najwyżej 410 zł/t i to z dowozem. Porozumienia nie ma, nie ma więc i transakcji. Młynarze tłumaczą, że przy obecnych cenach mąki, aby do interesu nie dokładać pszenicę muszą kupić taniej niż 380 zł/t u rolnika lub 400-410 zł/t u siebie na miejscu.
Trudno znaleźć kupca na mąkę, a najtrudniej uczciwego, czyli takiego, który zapłaci. Ceny są niskie, bo rynek wciąż psuje nam import.
Również na targowiskach chętnych na ziarno niewielu. Najtańsza pszenica jest na targowisku w Międzychodzie w woj. wielkopolskim. Drożej jest na południu kraju.
Producenci gotowi są sprzedać ziarno nie taniej niż po 440 zł/t, czyli na poziomie skupu interwencyjnego. Przetwórcy płacą najwyżej 410 zł/t i to z dowozem. Porozumienia nie ma, nie ma więc i transakcji. Młynarze tłumaczą, że przy obecnych cenach mąki, aby do interesu nie dokładać pszenicę muszą kupić taniej niż 380 zł/t u rolnika lub 400-410 zł/t u siebie na miejscu.
Trudno znaleźć kupca na mąkę, a najtrudniej uczciwego, czyli takiego, który zapłaci. Ceny są niskie, bo rynek wciąż psuje nam import.
Również na targowiskach chętnych na ziarno niewielu. Najtańsza pszenica jest na targowisku w Międzychodzie w woj. wielkopolskim. Drożej jest na południu kraju.
Źródło: Agrobiznes, TVP1