Gdzie jest „świńska górka”?
Powoli, ale jednak nadal spadają ceny tuczników. O "świńskiej górce" można już dziś powiedzieć, że jest w Wielkopolsce. Inaczej jest na wschodzie. Np. Zakłady Mięsne w Białymstoku skarżą się nawet na brak surowca. W Pabianicach od trzech tygodni sytuacja jest stabilna. Analitycy prognozują, że jeszcze w tym roku ceny tuczników mogą spaść nawet do 2,50 zł/kg. A przecież największa podaż tego mięsa w Polsce spodziewana jest w pierwszym kwartale tego roku. Zapowiadaną nadprodukcję żywca potwierdza spadek cen prosiąt. Niestety będą one jeszcze tańsze.
Najwięksi producenci kupują trzodę po 3,20 zł/kg. Tam gdzie brakuje surowca ceny nie są wcale wyższe. Najtańsze prosięta można kupić na Warmii i Mazurach. Tam ceny spadły do 120 zł za parę.
W niektórych powiatach województwa śląskiego cena kilograma żywca wieprzowego spadła już poniżej 3,00 zł. Jeszcze czteru miesiące temu za kilogram płacono o 1/5 więcej. Podobnie wygląda sytuacja z żywcem wołowym. Ubojnie skupują byki po 3,10 zł/kg, jałówki po 2,70 zł/kg.
Właściciele ubojni twierdzą, że w najbliższym czasie rolnicy nie mają co liczyć na poprawę opłacalności. Wpływ na to ma wzrost kosztów produkcji.
Najwięksi producenci kupują trzodę po 3,20 zł/kg. Tam gdzie brakuje surowca ceny nie są wcale wyższe. Najtańsze prosięta można kupić na Warmii i Mazurach. Tam ceny spadły do 120 zł za parę.
W niektórych powiatach województwa śląskiego cena kilograma żywca wieprzowego spadła już poniżej 3,00 zł. Jeszcze czteru miesiące temu za kilogram płacono o 1/5 więcej. Podobnie wygląda sytuacja z żywcem wołowym. Ubojnie skupują byki po 3,10 zł/kg, jałówki po 2,70 zł/kg.
Właściciele ubojni twierdzą, że w najbliższym czasie rolnicy nie mają co liczyć na poprawę opłacalności. Wpływ na to ma wzrost kosztów produkcji.
Źródło: Agrobiznes, TVP1