Ceny zbóż, notowania, aktualności

Po kilku latach stagnacji na rynku ziemi wreszcie wzrosła sprzedaż

Po kilku latach stagnacji na rynku ziemi wreszcie wzrosła sprzedaż
Po kilku latach stagnacji na rynku ziemi rolniczej w Polsce w ubiegłym roku zanotowano niewielkie ożywienie - informują autorzy raportu "Rynek ziemi rolniczej - stan i perspektywy".

Polega ono na tym, że nieznacznie wzrosła sprzedaż ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz że symbolicznie drgnęły w górę ceny. Tendencje zaobserwowane w ubiegłym roku utrzymują się także teraz. Być może pewien wpływ ma na to bliska już integracja Polski z Unią Europejską, gdzie cena 1 ha gruntu jest kilka albo nawet kilkanaście razy wyższa, a być może pewną rolę odgrywa zapowiedź dyscyplinowania przez państwo obrotu ziemią, zapowiedziane w projekcie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego w Polsce.

W obrocie prywatnym średnia cena 1 ha gruntu wyniosła w ub.r. 5197 zł - od 3160 zł w woj. lubuskim do 7720 zł w woj. małopolskim. W porównaniu z rokiem poprzednim nominalna cena ziemi rolniczej podniosła się w ubiegłym roku o 8,6 proc., natomiast po uwzględnieniu inflacji realnie ceny ziemi zwiększyły się przeciętnie o 2,5-3,5 proc. (średnio o 2,9 proc.). Co ciekawe, nawet w tym przypadku dał się zauważyć obserwowany już od wielu lat proces polaryzacji polskiego rolnictwa, ponieważ najbardziej zdrożały grunty dobrej i słabej jakości, najmniej zaś średniej. Tłumaczy się to tym, że kto kupował dobre grunty, był zainteresowany podjęciem na nich produkcji rolnej, zaś popyt na grunty słabe wynikał z tego, że przeznaczano je na inne cele (najczęściej na budowę nowego siedliska).

Grunty z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa osiągały niższą cenę, przeciętnie od 3 do 3,7 tys. zł za 1 ha. Przy czym cena 1 ha zależała tu od ilości sprzedanej ziemi. Najwyższą osiągały grunty o powierzchni do 1 ha, najniższą - grunty o powierzchni ponad 100 ha. W sumie z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa sprzedano w ubiegłym roku 138 tys. ha, czyli o 21 proc. więcej niż w roku 2000. Ale do końca ub.r. sprzedaż ta wyniosła zaledwie 23 proc. ogólnego obszaru gruntów przejętych przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Nadal ma ona 3,3 mln ha, z czego trzy czwarte znajdują się w dzierżawie.

Dzierżawy międzysąsiedzkie nie są w Polsce popularne. Ocenia się, że 87,8 proc. rolników użytkuje tylko własną ziemię (zajmuje ona 79 proc. ogólnej powierzchni użytków rolnych). Decyzję o dzierżawie ziemi podejmuje w Polsce co roku około 32 tys. gospodarstw, tj. 1,7 proc. W Polsce nie ma tradycji dzierżawy gruntów, produkcja rolna jest nieopłacalna, a status dzierżawcy taki, że nie zachęca do przejściowego powiększania gospodarstwa.

O tym, że produkcja rolna u nas się nie opłaca, świadczą także częste przypadki odstępowania od dzierżawy ziemi skarbu państwa. Do końca ubiegłego roku z dzierżawy wycofano w sumie ponad 1,8 mln ha, czyli 43 proc. całej wydzierżawionej ziemi.

Liczenie na to, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej ceny ziemi rolniczej zaraz u nas gwałtownie wzrosną, jest oczywiście bezpodstawne, gdyż jeszcze przez następnych 12 lat można je będzie cudzoziemcom sprzedawać na obecnych restrykcyjnych zasadach, a i później trudno zakładać gwałtowne zwiększenie popytu na polskie grunty ze strony Niemców czy Holendrów. Ceny ziemi będą wówczas z pewnością wyższe niż teraz, ale decydować o tym będzie głównie opłacalność produkcji rolnej.

Źródło: Rzeczpospolita