BSE: Kolejny przypadek na Lubelszczyźnie
Po raz pierwszy służby weterynaryjne w Polsce stwierdziły przypadek występowania BSE u krowy po objawach.
Zwierzę trzęsło się, z trudnością utrzymywało na nogach, zgrzytało zębami, miało ślinotok. Badania mózgu tylko potwierdziły diagnozę lekarza weterynarii.
Ośmioletnia, chora na BSE krowa pochodziła z gospodarstwa w Krasnymstawie na Lubelszczyźnie i, jeszcze jako zdrowe zwierzę, w 2001 r. została sprzedana rolnikowi z powiatu zamojskiego.
- Ta krowa miała objawy kliniczne, wskazujące na to, że jest chora na BSE. Chorobę rozpoznał powiatowy lekarz weterynarii. Zwierzę zostało ubite, a mózg przewieziony do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Tam, po badania laboratoryjnych potwierdzono diagnozę - powiedział Piotr Kołodziej, główny lekarz weterynarii. Zapewnił, że w obu gospodarstwach zabito wszystkie pozostałe sztuki bydła, a ich tusze spalono. W trzecim gospodarstwie weterynarze znaleźli córkę chorej krowy. To zwierzę też zostało zlikwidowane.
Wszyscy hodowcy otrzymają od państwa odszkodowanie równe rynkowej wartości ubitych sztuk.
To już czwarty przypadek BSE w Polsce. Poprzednio niebezpieczne priony wywołujące BSE wykryto w mózgach krów na Opolszczyźnie (pod koniec września), w Lubelskiem (w sierpniu) i w Małopolsce (w maju br.).
Zwierzę trzęsło się, z trudnością utrzymywało na nogach, zgrzytało zębami, miało ślinotok. Badania mózgu tylko potwierdziły diagnozę lekarza weterynarii.
Ośmioletnia, chora na BSE krowa pochodziła z gospodarstwa w Krasnymstawie na Lubelszczyźnie i, jeszcze jako zdrowe zwierzę, w 2001 r. została sprzedana rolnikowi z powiatu zamojskiego.
- Ta krowa miała objawy kliniczne, wskazujące na to, że jest chora na BSE. Chorobę rozpoznał powiatowy lekarz weterynarii. Zwierzę zostało ubite, a mózg przewieziony do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Tam, po badania laboratoryjnych potwierdzono diagnozę - powiedział Piotr Kołodziej, główny lekarz weterynarii. Zapewnił, że w obu gospodarstwach zabito wszystkie pozostałe sztuki bydła, a ich tusze spalono. W trzecim gospodarstwie weterynarze znaleźli córkę chorej krowy. To zwierzę też zostało zlikwidowane.
Wszyscy hodowcy otrzymają od państwa odszkodowanie równe rynkowej wartości ubitych sztuk.
To już czwarty przypadek BSE w Polsce. Poprzednio niebezpieczne priony wywołujące BSE wykryto w mózgach krów na Opolszczyźnie (pod koniec września), w Lubelskiem (w sierpniu) i w Małopolsce (w maju br.).
Źródło: Gazeta Pomorska