Rozmowy o przyszłości branży mięsnej
Każda okazja do rozmów nad przyszłością branży mięsnej jest dobra. Tak było i tym razem, tyle że już od lat zakłady rozmawiają z rządem na ten temat. I od lat nic z tych rozmów nie wynika. Kolejna próba została podjęta. Czym zakończy się tym razem? To się okaże w przyszłym tygodniu. Być może jakieś stanowisko przedstawi Agencja Rynku Rolnego.
Szef Polskiego Związku Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa pytał lakonicznie z kim ma rozmawiać - z ministrem rolnictwa, a może gospodarki, ministrem spraw wewnętrznych, premierem, prezydentem, a może prokuratorem generalnym? Kłopoty ciągle te same: szara strefa w uboju mięsa i przetwórstwie, zła interwencja, no i niedofinansowany eksport. Ciągle aktualne jest pytanie po co magazynować w Polsce skoro można wyeksportować.
- Bariery w eksporcie na wschód leżą tylko w Polsce, nie ma barier w samej Federacji Rosyjskiej - powiedział Przmysław Chabowski z Polskiego Związku Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa.
Te słowa potwierdził przedstawiciel handlowy Rosji w Polsce Nikołaj Zachmatow. Zapytany czy Rosjanie naprawdę wolą wieprzowinę z Brazylii i Unii, odpowiedział: - W kategoriach zdrowia i biznesu mięso brazylijskie liczy się, ale przede wszystkim liczy się cena i jakość towaru, a pod tym względem możemy mieć pretencje do polskich dostawców również.
W biznesie nie ma sentymentów. Albo jesteśmy tańsi, albo wypadamy z rynku.
Producenci jeszcze raz podkreślili, że nie chcą dodatkowych pieniędzy na dopłaty, tylko chcą optymalnie wykorzystać to co ma Agencja Rynku Rolnego.
- Jeżeli kształtujemy ceny surowca na poziomie 4,20-4,50 zł/kg to zapewne w żaden sposób nie będziemy w stanie konkurować nie tylko z wieprzowiną Unii Europejskiej, ale również z wieprzowiną np. z Brazylii - powiedział Józef Pilarczyk wiceminister rolnictwa.
Ciekawe co na to rolnicy. Wiceminister starał się tłumaczyć, że trzeba uregulować rynek zbóż, potem pasz i na końcu dopiero będziemy mieli tańsze mięso. Nieporozumieniem nazwał tegoroczną interwencję Agencji Rynku Rolnego. Wiosną kupowała żywiec po 4,20 zł/kg, teraz po 3,20 zł/kg. Gdzie zatem opłacalność?
Szef Polskiego Związku Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa pytał lakonicznie z kim ma rozmawiać - z ministrem rolnictwa, a może gospodarki, ministrem spraw wewnętrznych, premierem, prezydentem, a może prokuratorem generalnym? Kłopoty ciągle te same: szara strefa w uboju mięsa i przetwórstwie, zła interwencja, no i niedofinansowany eksport. Ciągle aktualne jest pytanie po co magazynować w Polsce skoro można wyeksportować.
- Bariery w eksporcie na wschód leżą tylko w Polsce, nie ma barier w samej Federacji Rosyjskiej - powiedział Przmysław Chabowski z Polskiego Związku Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa.
Te słowa potwierdził przedstawiciel handlowy Rosji w Polsce Nikołaj Zachmatow. Zapytany czy Rosjanie naprawdę wolą wieprzowinę z Brazylii i Unii, odpowiedział: - W kategoriach zdrowia i biznesu mięso brazylijskie liczy się, ale przede wszystkim liczy się cena i jakość towaru, a pod tym względem możemy mieć pretencje do polskich dostawców również.
W biznesie nie ma sentymentów. Albo jesteśmy tańsi, albo wypadamy z rynku.
Producenci jeszcze raz podkreślili, że nie chcą dodatkowych pieniędzy na dopłaty, tylko chcą optymalnie wykorzystać to co ma Agencja Rynku Rolnego.
- Jeżeli kształtujemy ceny surowca na poziomie 4,20-4,50 zł/kg to zapewne w żaden sposób nie będziemy w stanie konkurować nie tylko z wieprzowiną Unii Europejskiej, ale również z wieprzowiną np. z Brazylii - powiedział Józef Pilarczyk wiceminister rolnictwa.
Ciekawe co na to rolnicy. Wiceminister starał się tłumaczyć, że trzeba uregulować rynek zbóż, potem pasz i na końcu dopiero będziemy mieli tańsze mięso. Nieporozumieniem nazwał tegoroczną interwencję Agencji Rynku Rolnego. Wiosną kupowała żywiec po 4,20 zł/kg, teraz po 3,20 zł/kg. Gdzie zatem opłacalność?
Źródło: Agrobiznes, TVP1