SAPARD 2000 jest do uratowania
Rząd wystąpił z wnioskiem do Komisji Europejskiej o roczną prolongatę w korzystaniu z pieniędzy z programu SAPARD 2000. W ten sposób Polska może uratować blisko 171 mln EUR (ponad 680 mln zł).
Nowa propozycja Komisji Europejskiej, dotycząca przedłużenia wykorzystania funduszy przedakcesyjnych PHARE, ISPA i SAPARD do końca 2006 r., pozwoli Polsce uniknąć zostania płatnikiem netto unijnego budżetu z chwilą członkostwa. Krajowi dyplomaci postanowili działać energiczniej.
- Już wystąpiliśmy do Komisji Europejskiej o roczną prolongatę na wykorzystanie pomocy z przedakcesyjnego programu wsparcia dla branży rolno-spożywczej SAPARD. Jak tylko uzyskamy potwierdzenie, przedłużymy terminy składania wniosków przez zainteresowanych takim wsparciem - mówi Danuta Hübner, minister ds. europejskich.
Czas jednak nagli, bo już dzisiaj mija pierwszy termin składania wniosków z edycji 2000, dotyczący gmin. Kolejny - dla przedsiębiorców - mija 16 października.
Zdaniem Tymona Kokota z AOS, firmy konsultingowej przygotowującej wnioski SAPARD, prolongata terminów pozwoliłaby na uratowanie dużej części unijnej pomocy.
- W placówkach terenowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa panuje kompletny chaos. Urzędnicy często nie potrafią udzielić informacji beneficjentom, rolnicy mieli żniwa, a gminy czekają wybory samorządowe. Dodatkowy rok pozwoliłby wszystkim ochłonąć i dobrze się przygotować. Do wygrania jest przecież 171 mln EUR - mówi Tymon Kokot.
Przedstawiciele rządu zapewniają, że SAPARD nabiera rozpędu.
- Dotychczas w oddziałach agencji złożono 193 wnioski. Kolejna setka przygotowana przez samorządy czeka już tylko na uchwałę gminy - zapewnia minister Hübner.
Sami zainteresowani postrzegają rzeczywistość w innych barwach.
- Agencja często posługiwała się danymi na wyrost, uprawiając swoistą propagandę sukcesu. Informuje o złożeniu wniosków, które w rzeczywistości są dopiero w fazie wstępnej przygotowywania - podkreśla Tymon Kokot.
Nowa propozycja Komisji Europejskiej, dotycząca przedłużenia wykorzystania funduszy przedakcesyjnych PHARE, ISPA i SAPARD do końca 2006 r., pozwoli Polsce uniknąć zostania płatnikiem netto unijnego budżetu z chwilą członkostwa. Krajowi dyplomaci postanowili działać energiczniej.
- Już wystąpiliśmy do Komisji Europejskiej o roczną prolongatę na wykorzystanie pomocy z przedakcesyjnego programu wsparcia dla branży rolno-spożywczej SAPARD. Jak tylko uzyskamy potwierdzenie, przedłużymy terminy składania wniosków przez zainteresowanych takim wsparciem - mówi Danuta Hübner, minister ds. europejskich.
Czas jednak nagli, bo już dzisiaj mija pierwszy termin składania wniosków z edycji 2000, dotyczący gmin. Kolejny - dla przedsiębiorców - mija 16 października.
Zdaniem Tymona Kokota z AOS, firmy konsultingowej przygotowującej wnioski SAPARD, prolongata terminów pozwoliłaby na uratowanie dużej części unijnej pomocy.
- W placówkach terenowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa panuje kompletny chaos. Urzędnicy często nie potrafią udzielić informacji beneficjentom, rolnicy mieli żniwa, a gminy czekają wybory samorządowe. Dodatkowy rok pozwoliłby wszystkim ochłonąć i dobrze się przygotować. Do wygrania jest przecież 171 mln EUR - mówi Tymon Kokot.
Przedstawiciele rządu zapewniają, że SAPARD nabiera rozpędu.
- Dotychczas w oddziałach agencji złożono 193 wnioski. Kolejna setka przygotowana przez samorządy czeka już tylko na uchwałę gminy - zapewnia minister Hübner.
Sami zainteresowani postrzegają rzeczywistość w innych barwach.
- Agencja często posługiwała się danymi na wyrost, uprawiając swoistą propagandę sukcesu. Informuje o złożeniu wniosków, które w rzeczywistości są dopiero w fazie wstępnej przygotowywania - podkreśla Tymon Kokot.
Źródło: Puls Biznesu
Powrót do aktualności