Sytuacja na rynku zbóż
Od trzech tygodni w kolejce ze zbożem stoją rolnicy w Werbkowicach koło Chrubieszowa. Elewator miał rozpocząć skup w środę, jednak przeszkodziła temu zmiana właściciela. Elektrim odsprzedał magazyn. Nowy właściciel kredytu nie dostanie wcześniej niż 20 września i nie pomogła tu nawet interwencja wojewody. A producenci nie mają wyjścia. W okolicy ziarna nie skupuje nikt. Boją się opuścić kolejkę, bo wtedy stracą jedyną szansę na sprzedaż zboża.
- Sugestie, które usłyszeliśmy i od pana wojewody i od przedstawiciela Agencji Rynku Rolnego, to były sugestie, żeby zboże pojechało do innych podmiotów skupowoych. Jednak do najbliższych skupujących elewatorów są tak duże odległości, że rolnicy, którzy dowożą u nas zboże własnymi ciągnikami nie mają możliwości dowiezienia swojego ziarna - mówi Marek Zygmunt, wójt gminy Werbkowice.
Nie lepiej jest w sąsiednim Zamościu. Tam przyjmowanie ziarna ma rozpocząć się poniedziałek, ale Zamojskie Zakłady Zbożowe będą skupować tylko na własne potrzeby, czyli już bez dopłat. Skup agencyjny zostanie wznowiony dopiero w październiku.
Na wolnym rynku towaru pod dostatkiem, dlatego znalezienie kupca i uzyskanie godziwej ceny jest teraz prawie niemożliwe - mówią rolnicy. Pszenica kosztuje teraz niewiele ponad 40 zł/q. Problemy są nie tylko z pszenicą. Rolnicy z południowego wschodu nie mają teraz co zrobić z jęczemieniem. Ziarno przyjmują tylko nieliczne browary.
- Sugestie, które usłyszeliśmy i od pana wojewody i od przedstawiciela Agencji Rynku Rolnego, to były sugestie, żeby zboże pojechało do innych podmiotów skupowoych. Jednak do najbliższych skupujących elewatorów są tak duże odległości, że rolnicy, którzy dowożą u nas zboże własnymi ciągnikami nie mają możliwości dowiezienia swojego ziarna - mówi Marek Zygmunt, wójt gminy Werbkowice.
Nie lepiej jest w sąsiednim Zamościu. Tam przyjmowanie ziarna ma rozpocząć się poniedziałek, ale Zamojskie Zakłady Zbożowe będą skupować tylko na własne potrzeby, czyli już bez dopłat. Skup agencyjny zostanie wznowiony dopiero w październiku.
Na wolnym rynku towaru pod dostatkiem, dlatego znalezienie kupca i uzyskanie godziwej ceny jest teraz prawie niemożliwe - mówią rolnicy. Pszenica kosztuje teraz niewiele ponad 40 zł/q. Problemy są nie tylko z pszenicą. Rolnicy z południowego wschodu nie mają teraz co zrobić z jęczemieniem. Ziarno przyjmują tylko nieliczne browary.
Źródło: Agrobiznes, TVP1