KRUS: Nowy projekt ustawy o rolniczym ubezpieczeniu społecznym
W Departamencie Rozwoju Wsi w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi powstaje projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Obecnie państwo finansuje ok. 90 proc. kwoty, którą pochłania rolniczy system ubezpieczeń.
Aby zapewnić rolnikom wypłatę rent i emerytur budżet państwa dotuje je w 94 proc. Jak dowiedziała się "Rz", nowa ustawa prawdopodobnie niczego w tej sprawie nie zmieni. Joanna Żurawińska z Wydziału Spraw Społeczno-Zawodowych MRiRW potwierdziła, że projekt ustawy w obecnym kształcie ma jedynie na celu dopasowanie systemu KRUS do nowych przepisów. Uważa również, że na razie nie ma sposobu na to, aby ubezpieczenie społeczne rolników było uzależnione od wielkości ich dochodów - co byłoby korzystne dla budżetu. Rolniczych dochodów nikt nie liczy, a rolnicy nie płacą podatku dochodowego. Do tej pory odgórnie ustalona kwartalna stawka KRUS wynosiła 214 zł i była jednakowa zarówno dla rolnika, który posiadał 2-hektarowe gospodarstwo rolne, jak i dla tego, którego gospodarstwo miało 300 hektarów. Nowy projekt nie zakłada rewolucyjnych zmian w tej sprawie. Według niego, ci rolnicy, którzy prowadzą dodatkowo działalność gospodarczą będą musieli płacić podwójną składkę, czyli około 430 zł na kwartał. Zmianie ulec mają przepisy dotyczące ubezpieczania w KRUS domowników (osób spokrewnionych i zamieszkujących z rolnikiem, które nieodpłatnie pomagają mu w prowadzeniu gospodarstwa) - w KRUS nie będą mogli ubezpieczać się ci z nich, którzy prowadzą działalność gospodarczą. W nowym projekcie znalazł się też zapis, pozwalający włączyć do ubezpieczenia cudzoziemców, którzy posiadają wizę pobytową z prawem do pracy. Joanna Żurawińska przypuszcza, że dopiero po wejściu Polski do UE, kiedy nasi rolnicy będą dostawać dopłaty bezpośrednie i zostaną zmuszeni do prowadzenia księgowości, będzie możliwe uzależnienie ich ubezpieczenia od wielkości dochodu. Na razie nie istnieją, jak twierdzi, żadne sensowne kryteria różnicowania stawek ubezpieczeniowych dla rolników. Warto jednak zaznaczyć, że na dzisiaj w Polsce jedynie w 20 proc. gospodarstw rolnych dochody z działalności rolniczej przekraczają 50 proc. wszystkich przychodów. Natomiast 10 proc. gospodarstw nie czerpie żadnych dochodów z rolnictwa.
Aby zapewnić rolnikom wypłatę rent i emerytur budżet państwa dotuje je w 94 proc. Jak dowiedziała się "Rz", nowa ustawa prawdopodobnie niczego w tej sprawie nie zmieni. Joanna Żurawińska z Wydziału Spraw Społeczno-Zawodowych MRiRW potwierdziła, że projekt ustawy w obecnym kształcie ma jedynie na celu dopasowanie systemu KRUS do nowych przepisów. Uważa również, że na razie nie ma sposobu na to, aby ubezpieczenie społeczne rolników było uzależnione od wielkości ich dochodów - co byłoby korzystne dla budżetu. Rolniczych dochodów nikt nie liczy, a rolnicy nie płacą podatku dochodowego. Do tej pory odgórnie ustalona kwartalna stawka KRUS wynosiła 214 zł i była jednakowa zarówno dla rolnika, który posiadał 2-hektarowe gospodarstwo rolne, jak i dla tego, którego gospodarstwo miało 300 hektarów. Nowy projekt nie zakłada rewolucyjnych zmian w tej sprawie. Według niego, ci rolnicy, którzy prowadzą dodatkowo działalność gospodarczą będą musieli płacić podwójną składkę, czyli około 430 zł na kwartał. Zmianie ulec mają przepisy dotyczące ubezpieczania w KRUS domowników (osób spokrewnionych i zamieszkujących z rolnikiem, które nieodpłatnie pomagają mu w prowadzeniu gospodarstwa) - w KRUS nie będą mogli ubezpieczać się ci z nich, którzy prowadzą działalność gospodarczą. W nowym projekcie znalazł się też zapis, pozwalający włączyć do ubezpieczenia cudzoziemców, którzy posiadają wizę pobytową z prawem do pracy. Joanna Żurawińska przypuszcza, że dopiero po wejściu Polski do UE, kiedy nasi rolnicy będą dostawać dopłaty bezpośrednie i zostaną zmuszeni do prowadzenia księgowości, będzie możliwe uzależnienie ich ubezpieczenia od wielkości dochodu. Na razie nie istnieją, jak twierdzi, żadne sensowne kryteria różnicowania stawek ubezpieczeniowych dla rolników. Warto jednak zaznaczyć, że na dzisiaj w Polsce jedynie w 20 proc. gospodarstw rolnych dochody z działalności rolniczej przekraczają 50 proc. wszystkich przychodów. Natomiast 10 proc. gospodarstw nie czerpie żadnych dochodów z rolnictwa.
Źródło: Rzeczpospolita