Daleko jeszcze do ideału, ale na razie w punktach skupu spokojnie
Teraz zboże w systemie z dopłatami przyjmuje ponad 450 firm w 600 magazynach. Niektóre z nich skup rozpoczęły dopiero od września, jeszcze kilka uruchomienie działalności planuje lada dzień. Dzięki temu większość kolejek udało się rozładować, chociaż do dużych elewatorów nadal czeka nawet po 100 tzw. zestawów, czyli ciągników z przyczepami lub samochodów ciężarowych. Ale największe magazyny dziennie mogą przyjąć ponad 1 tys. ton. Wygląda na to, że w tym roku handel zbożem będzie opłacalny. Dlatego firmy występują o zwiększenie limitów. Jak zapowiedział minister rolnictwa skup naszego ziarna w najbliższych tygodniach powinien osiągnąć 0,5 mln ton. Dzięki niższym w tym roku cenom interwencyjnym polskie zboże jest teraz konkurencyjne na światowych rynkach.
Do tej pory w systemie z dopłatami udało się skupić prawie 1,4 mln ton pszenicy. Najwięcej w województwie opolskim. Dodatkowo spółki, w których Agencja Rynku Rolnego ma udziały, skupiły ponad 250 tys. ton tego ziarna. Chociaż żyta skupiono niewiele ponad 300 tys. ton, to zdaniem ekspertów z tym zbożem nie ma większych problemów. Jakość ziarna jest dobra, o czym świadczą wysokie ceny skupu.
Do tej pory w systemie z dopłatami udało się skupić prawie 1,4 mln ton pszenicy. Najwięcej w województwie opolskim. Dodatkowo spółki, w których Agencja Rynku Rolnego ma udziały, skupiły ponad 250 tys. ton tego ziarna. Chociaż żyta skupiono niewiele ponad 300 tys. ton, to zdaniem ekspertów z tym zbożem nie ma większych problemów. Jakość ziarna jest dobra, o czym świadczą wysokie ceny skupu.
Źródło: Agrobiznes, TVP1