Żniwa 2002 – rośnie koniunktura na zboże
Po raz pierwszy od kilku lat pojawiła się szansa, że tradycyjne dziękczynne dożynki na Jasnej Górze odbędą się w tym roku rzeczywiście po żniwach, a nie, jak w poprzednich latach, przy w dużej części stojącym jeszcze na polach zbożu.
W tej chwili żniwa trwają jeszcze tylko na południowym zachodzie Polski, gdzie w zbiorach przeszkodziły trochę opady, a także na północnym zachodzie, gdzie w porównaniu z innymi rejonami kraju też notuje się niewielkie opóźnienie.
- Przyśpieszenie żniw było w tym roku niesamowite - uważa dr Michał Kisiel z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - wprawdzie zbiory zbóż będą niższe niż przed rokiem, gdyż łącznie z kukurydzą wyniosą około 26 mln ton, w zamian wysoka jest w tym roku jakość ziarna zbóż, zwłaszcza pszenicy.
Ma to znaczenie o tyle, że prawdopodobnie pojawi się w tym roku możliwość eksportu zbóż z Polski, gdyż popyt na nie będzie na rynku międzynarodowym wyższy od podaży.
- Zapotrzebowanie na zboża w świecie zwiększy się w tym roku o około 10 mln ton, podczas gdy ich zbiory będą mniejsze o około 6 mln ton - szacuje dr Michał Kisiel i dodaje, że jest to już czwarty kolejny rok spadku zbiorów pszenicy.
Z tego powodu ceny najtańszej pszenicy miękkiej wzrosły do poziomu cen pszenicy twardej sprzed kilku tygodni, za pszenicę twardą zaś trzeba już płacić 158 USD za tonę.
W Polsce zbiory zbóż również będą o około 1 mln ton niższe niż przed rokiem, podczas gdy zapotrzebowanie na nie będzie o około 1 mln ton wyższe (większe jest pogłowie trzody chlewnej i drobiu). Ponieważ żniwa rozpoczynano jednak przy zapasach ziarna w granicach 3,2-3,4 mln ton, łączna podaż zbóż przekroczy 29 mln ton i będzie wystarczająca.
Jeśli więc w następnych miesiącach dojdzie w Polsce do wzrostu cen zbóż, to stanie się tak tylko pod wpływem wzrostu cen światowych, nie zaś ze względu na sytuację na krajowym rynku.
Polscy rolnicy nadal mają kłopoty ze sprzedażą ziarna, choć trzeba przyznać, że są one coraz mniejsze. W skupie z dopłatami Agencji Rynku Rolnego bierze już udział 378 podmiotów (umowy na skup zbóż zawarto z 623 podmiotami), które prowadzą ten skup w 491 magazynach. Za własne środki ARR kupuje (również z dopłatami) zboże do 51 magazynów. W pierwszym systemie skupiono do przedwczoraj 1376,4 tys. ton zbóż, w tym 1121,8 tys. ton pszenicy, natomiast skup za środki ARR wyniósł 237,2 tys. ton, w tym 220,6 tys. ton pszenicy.
Do końca sierpnia br. rolnicy mogą zgłaszać chęć przechowania zbóż do końca października, za co również otrzymają dopłaty (120 zł do tony pszenicy i 80 zł do tony żyta). Warunek: muszą we własnym gospodarstwie wyprodukować co najmniej 300 ton pszenicy albo 300 ton żyta. Jak poinformowano nas w biurze prasowym ARR, ilość oferowanego do przechowania ziarna jest w tym przypadku sprawą drugorzędną. W sumie zakłada się, że dopłaty do przechowywania ziarna obejmą około 1,2 mln ton zbóż.
Przypomnijmy, że w lipcu i w sierpniu dopłata do ceny skupu pszenicy wynosiła 110 zł do tony, a do tony żyta 75 zł. Za kilka dni, od pierwszego września dopłaty te będą większe i wyniosą: 120 zł do ton pszenicy i 80 zł do tony żyta. Na razie nie widać, by rolnicy ograniczali z tego powodu dostawy ziarna. Wynika to w części z obecnej sytuacji ekonomicznej gospodarstw rolnych, w części zaś z tego, że nie mają możliwości przechowania ziarna.
W tej chwili żniwa trwają jeszcze tylko na południowym zachodzie Polski, gdzie w zbiorach przeszkodziły trochę opady, a także na północnym zachodzie, gdzie w porównaniu z innymi rejonami kraju też notuje się niewielkie opóźnienie.
- Przyśpieszenie żniw było w tym roku niesamowite - uważa dr Michał Kisiel z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - wprawdzie zbiory zbóż będą niższe niż przed rokiem, gdyż łącznie z kukurydzą wyniosą około 26 mln ton, w zamian wysoka jest w tym roku jakość ziarna zbóż, zwłaszcza pszenicy.
Ma to znaczenie o tyle, że prawdopodobnie pojawi się w tym roku możliwość eksportu zbóż z Polski, gdyż popyt na nie będzie na rynku międzynarodowym wyższy od podaży.
- Zapotrzebowanie na zboża w świecie zwiększy się w tym roku o około 10 mln ton, podczas gdy ich zbiory będą mniejsze o około 6 mln ton - szacuje dr Michał Kisiel i dodaje, że jest to już czwarty kolejny rok spadku zbiorów pszenicy.
Z tego powodu ceny najtańszej pszenicy miękkiej wzrosły do poziomu cen pszenicy twardej sprzed kilku tygodni, za pszenicę twardą zaś trzeba już płacić 158 USD za tonę.
W Polsce zbiory zbóż również będą o około 1 mln ton niższe niż przed rokiem, podczas gdy zapotrzebowanie na nie będzie o około 1 mln ton wyższe (większe jest pogłowie trzody chlewnej i drobiu). Ponieważ żniwa rozpoczynano jednak przy zapasach ziarna w granicach 3,2-3,4 mln ton, łączna podaż zbóż przekroczy 29 mln ton i będzie wystarczająca.
Jeśli więc w następnych miesiącach dojdzie w Polsce do wzrostu cen zbóż, to stanie się tak tylko pod wpływem wzrostu cen światowych, nie zaś ze względu na sytuację na krajowym rynku.
Polscy rolnicy nadal mają kłopoty ze sprzedażą ziarna, choć trzeba przyznać, że są one coraz mniejsze. W skupie z dopłatami Agencji Rynku Rolnego bierze już udział 378 podmiotów (umowy na skup zbóż zawarto z 623 podmiotami), które prowadzą ten skup w 491 magazynach. Za własne środki ARR kupuje (również z dopłatami) zboże do 51 magazynów. W pierwszym systemie skupiono do przedwczoraj 1376,4 tys. ton zbóż, w tym 1121,8 tys. ton pszenicy, natomiast skup za środki ARR wyniósł 237,2 tys. ton, w tym 220,6 tys. ton pszenicy.
Do końca sierpnia br. rolnicy mogą zgłaszać chęć przechowania zbóż do końca października, za co również otrzymają dopłaty (120 zł do tony pszenicy i 80 zł do tony żyta). Warunek: muszą we własnym gospodarstwie wyprodukować co najmniej 300 ton pszenicy albo 300 ton żyta. Jak poinformowano nas w biurze prasowym ARR, ilość oferowanego do przechowania ziarna jest w tym przypadku sprawą drugorzędną. W sumie zakłada się, że dopłaty do przechowywania ziarna obejmą około 1,2 mln ton zbóż.
Przypomnijmy, że w lipcu i w sierpniu dopłata do ceny skupu pszenicy wynosiła 110 zł do tony, a do tony żyta 75 zł. Za kilka dni, od pierwszego września dopłaty te będą większe i wyniosą: 120 zł do ton pszenicy i 80 zł do tony żyta. Na razie nie widać, by rolnicy ograniczali z tego powodu dostawy ziarna. Wynika to w części z obecnej sytuacji ekonomicznej gospodarstw rolnych, w części zaś z tego, że nie mają możliwości przechowania ziarna.
Źródło: Rzeczpospolita