Wyniki rosyjskiej kontroli nienajlepsze dla firm mięsnych
Połowa zakładów mięsnych, które w tym tygodniu miały być kontrolowane przez rosyjskich weterynarzy nie zgodziła się wpuścić inspektorów. Tymczasem firmy, które nie zostaną pozytywnie zweryfikowane przez Rosjan nie mają co liczyć na wznowienie eksportu na wschód. Rosja, podobnie jak wiele innych państw, wprowadziła embargo na naszą wołowinę po wykryciu w Polsce na początku maja pierwszego przypadku BSE.
Kontrolowane są tzw. zakłady zintegrowane, a więc takie, które moga jednocześnie ubijać i rozbierać mięso. Pozytywna opinia rosyjskich kontrolerów jest dla nich bardzo istotna. To nie tylko szansa na wznowienie eksportu, ale także możliwość skorzystania z dopłat do niego. W tym roku Agencja Rynku Rolnego przewiduje dopłacić 60 mln zł do eksportu 15 tys. ton wołowiny. Jak widać jest o co walczyć. Pomimo tego połowa firm nie zgodziła się na rosyjską kontrolę. Z kolei wyniki tych zakładów, które wyraziły taką zgodę, nie są zbyt dobre.
Kontrola rosyjskiej inspekcji weterynaryjnej potrwa do końca tygodnia.
Kontrolowane są tzw. zakłady zintegrowane, a więc takie, które moga jednocześnie ubijać i rozbierać mięso. Pozytywna opinia rosyjskich kontrolerów jest dla nich bardzo istotna. To nie tylko szansa na wznowienie eksportu, ale także możliwość skorzystania z dopłat do niego. W tym roku Agencja Rynku Rolnego przewiduje dopłacić 60 mln zł do eksportu 15 tys. ton wołowiny. Jak widać jest o co walczyć. Pomimo tego połowa firm nie zgodziła się na rosyjską kontrolę. Z kolei wyniki tych zakładów, które wyraziły taką zgodę, nie są zbyt dobre.
Kontrola rosyjskiej inspekcji weterynaryjnej potrwa do końca tygodnia.
Źródło: Agrobiznes, TVP1