Wieprzowina trafi do Rosji
Agencja Rynku Rolnego zamierza obniżyć ceny na półtusze wieprzowe oferowane na przetargach - wynika z nieoficjalnych informacji. To otworzyłoby drogę na rosyjskie stoły. Mimo to część branży mięsnej uważa, że lepsze byłyby dopłaty do eksportu.
Polskie wyroby wieprzowe mogą wreszcie trafić na rynek rosyjski. Taką szansę daje obniżenie ceny oferowanej w przetargach na półtusze wieprzowe z zapasów Agencji Rynku Rolnego (ARR) z przeznaczeniem na eksport. Według nieoficjalnych informacji, wniosek w tej sprawie czeka jedynie na podpis Jarosława Kalinowskiego, co z kolei ma nastąpić w ciągu najbliższych kilku dni.
Taka decyzja będzie dobrą wiadomością dla branży przetwórstwa mięsnego. Do tej pory cena oferowana przez ARR, czyli około 5,46 zł za kilogram półtuszy, była dla przedsiębiorców nie do przełknięcia. Dlatego zakłady zainteresowane eksportem przetworzonego mięsa wieprzowego wielokrotnie monitowały w sprawie obniżenia cen wywoławczych.
- Polityka utrzymywania wysokich cen oznacza dalszy klincz w sprzedaży mięsa i podraża koszty jego przechowania obciążając kieszenie podatnika. W konsekwencji ARR nie będzie w stanie przyjąć dużych dostaw mięsa, które pojawią się na rynku na przełomie roku. Jeżeli cena wywoławcza zostanie obniżona do 3,50 zł za kg przedsiębiorcy nie będą czekać z założonymi rękoma - zapowiada Stanisław Zięba, sekretarz Polskiego Związku Producentów Eksporterów i Importerów Mięsa.
Gra jest warta świeczki. Obniżenie cen pomoże nie tylko pozbyć się olbrzymich zapasów mięsa, ale także pozwoli odbudować rynek rosyjski na tyle, ile się da. Szacuje się, że w ten sposób na stołach krajów WNP mogłoby się pojawić ponad 40 tys. ton przetworzonego mięsa wieprzowego z Polski.
- Jednak lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie dopłat do eksportu. Jeśli agencja zdecyduje się na obniżkę cen eksportowanych półtusz, to na podobny krok mogą zdecydować się inne państwa wysyłające mięso do Rosji. Zamiast tego nasz kraj powinien zdecydować na dopłaty, tak jak od wielu lat czyni to Unia Europejska - podkreśla Marek Sadkowski, prezes Zakładów Mięsnych Byd Meat.
Polskie wyroby wieprzowe mogą wreszcie trafić na rynek rosyjski. Taką szansę daje obniżenie ceny oferowanej w przetargach na półtusze wieprzowe z zapasów Agencji Rynku Rolnego (ARR) z przeznaczeniem na eksport. Według nieoficjalnych informacji, wniosek w tej sprawie czeka jedynie na podpis Jarosława Kalinowskiego, co z kolei ma nastąpić w ciągu najbliższych kilku dni.
Taka decyzja będzie dobrą wiadomością dla branży przetwórstwa mięsnego. Do tej pory cena oferowana przez ARR, czyli około 5,46 zł za kilogram półtuszy, była dla przedsiębiorców nie do przełknięcia. Dlatego zakłady zainteresowane eksportem przetworzonego mięsa wieprzowego wielokrotnie monitowały w sprawie obniżenia cen wywoławczych.
- Polityka utrzymywania wysokich cen oznacza dalszy klincz w sprzedaży mięsa i podraża koszty jego przechowania obciążając kieszenie podatnika. W konsekwencji ARR nie będzie w stanie przyjąć dużych dostaw mięsa, które pojawią się na rynku na przełomie roku. Jeżeli cena wywoławcza zostanie obniżona do 3,50 zł za kg przedsiębiorcy nie będą czekać z założonymi rękoma - zapowiada Stanisław Zięba, sekretarz Polskiego Związku Producentów Eksporterów i Importerów Mięsa.
Gra jest warta świeczki. Obniżenie cen pomoże nie tylko pozbyć się olbrzymich zapasów mięsa, ale także pozwoli odbudować rynek rosyjski na tyle, ile się da. Szacuje się, że w ten sposób na stołach krajów WNP mogłoby się pojawić ponad 40 tys. ton przetworzonego mięsa wieprzowego z Polski.
- Jednak lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie dopłat do eksportu. Jeśli agencja zdecyduje się na obniżkę cen eksportowanych półtusz, to na podobny krok mogą zdecydować się inne państwa wysyłające mięso do Rosji. Zamiast tego nasz kraj powinien zdecydować na dopłaty, tak jak od wielu lat czyni to Unia Europejska - podkreśla Marek Sadkowski, prezes Zakładów Mięsnych Byd Meat.
Źródło: Puls Biznesu