Samoobrona blokuje drogi
Od wczorajszego popołudnia rolnicy blokują drogę krajową nr 51 prowadzącą do granicy państwa w Bezledach. To protest przeciwko zakończeniu skupu zbóż w bartoszyckim elewatorze. Związkowcy Samoobrony ogłosili pogotowie strajkowe w całym województwie warmińsko-mazurskim.
Rolnicy zamierzają blokować drogę dopóty, dopóki elewatory nie wznowią przyjmowania zbóż. Nie mogą pogodzić się z tym, że żniwa zaczęły się w ubiegłym tygodniu, a skup już się zakończył.
- Mam niewiele tego zboża, ale chcę je sprzedać, a tu się okazuje, że już nie mogę tego zrobić - mówi jeden z blokujących drogę rolników.
Firmy skupowe w regionie nie przyjmują zbóż ponieważ nie dostały na to kredytów. Rolnicy żądają, by Agencja Rynku Rolnego przekazała pieniądze na interwencyjny skup dodatkowych 100 tys. ton zboża.
- Będziemy protestowali do czasu, aż otrzymamy potwierdzenie, że Agencja Rynku Rolnego uruchamia skup za własne środki - mówi inny rolnik.
ARR tłumaczy, że nie ma pieniędzy na skupowanie zboża. Ten rok zakończy długiem sięgającym 2 mld zł, ponieważ skup jest możliwy tylko dzięki kredytom komercyjnym. Rolnicy domagają się jednak przekazania środków na skup interwencyjny z listopada na sierpień. Chcą także zwiększenia całorocznego limitu interwencyjnego na Warmii i Mazurach o 500 tys. ton.
Rolnicy zamierzają blokować drogę dopóty, dopóki elewatory nie wznowią przyjmowania zbóż. Nie mogą pogodzić się z tym, że żniwa zaczęły się w ubiegłym tygodniu, a skup już się zakończył.
- Mam niewiele tego zboża, ale chcę je sprzedać, a tu się okazuje, że już nie mogę tego zrobić - mówi jeden z blokujących drogę rolników.
Firmy skupowe w regionie nie przyjmują zbóż ponieważ nie dostały na to kredytów. Rolnicy żądają, by Agencja Rynku Rolnego przekazała pieniądze na interwencyjny skup dodatkowych 100 tys. ton zboża.
- Będziemy protestowali do czasu, aż otrzymamy potwierdzenie, że Agencja Rynku Rolnego uruchamia skup za własne środki - mówi inny rolnik.
ARR tłumaczy, że nie ma pieniędzy na skupowanie zboża. Ten rok zakończy długiem sięgającym 2 mld zł, ponieważ skup jest możliwy tylko dzięki kredytom komercyjnym. Rolnicy domagają się jednak przekazania środków na skup interwencyjny z listopada na sierpień. Chcą także zwiększenia całorocznego limitu interwencyjnego na Warmii i Mazurach o 500 tys. ton.
Źródło: TVP1