Zimni ogrodnicy

Deszcze, a później słońce sprawiły, że w północnej Polsce wreszcie zrobiło się żółto. Rzepak pięknie zakwitł, ale rolnicy obawiają się o plony, bo w pogodzie zaczęło się ochłodzenie. W najbliższych dniach temperatura może spaść poniżej zera, między innymi na Warmii i Mazurach. Możemy też spodziewać się opadów śniegu.
Na całej połaci... rzepak. Z powodu suszy i dość chłodnej wiosny rósł nieśmiało, ale po ubiegłotygodniowych opadach deszczu - w końcu jest. Także w północnej Polsce.
- Dziennie prawie 8-10 cm rósł - poinformował Antoni Nikiel, rolnik z Dywit - Także nie to, zaczął dobrze kwitnąć, ale i poszedł po prostu w górę i widać, że idzie na dobre.
To, co dobre, mogą zepsuć Zimni Ogrodnicy, którzy według meteorologów mają być wyjątkowo groźni. Do piątku w całej Polsce trzeba spodziewać się powrotu zimy. Tak jest już na przykład w Norwegii. Właściciele gospodarstw ogrodniczych na Warmii i Mazurach przygotowują się do tego, rozkładając na plantacjach folie. Jednak rzepaku zabezpieczyć się nie da.
- Rzepak jest teraz w pełni kwitnienia, następują rozgałęzienia, zakładane są łuszczyny, więc no to jest kluczowy moment, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na wodę. Bo wszystko inne, wszystkie inne plonotwórcze zabiegi typu nawożenie, to zostało zrobione. No teraz tylko przyroda musi nam pomóc - tłumaczył Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
W ubiegłym roku, do plonów rzepaku, które nie przekroczyły 4 ton z hektara, przyczyniła się susza. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem warunki podyktuje pogoda. Aura, z którą mamy do czynienia od kilku lat sprawia, że część rolników rezygnuje z tej uprawy. Do niedawna rzepak w Polsce zajmował powierzchnię około 900.000 hektarów. Eksperci szacują, że w tym roku nie będzie to więcej niż 800.000 hektarów.
Jak wyjaśniał Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, rzepak jest rośliną dość zawodną, stąd pewne zniechęcenie części plantatorów. Sami rolnicy zgadzają się, że ostatnie lata nie były dla rzepaku korzystne - rzepaki albo wymarzały, albo były niszczone przez suszę.
Mimo to, przy dobrych zbiorach, rzepak jest uprawą, na której można zarobić. Warunkiem jest jednak odpowiednie przygotowanie do jego uprawy, wiążące się z kosztami - ale, jak mówią niektórzy, w takiej sytuacji dobre plony sprawią, że rzepak "sam za siebie zapłaci".
Obecnie ceny rzepaku w skupie przekroczyły 1600 złotych za tonę. W zestawieniu cen kontraktowych na nadchodzący sezon, jakie można znaleźć na stronie Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, widać, że w zależności od terminu sprzedaży, zyskać można od 1600 zł/t do 1690 zł/t.
Źródło: "ROL - PETROL" Giełda Paliwowo-Rolna na podstawie: Agrobiznes TVP