Zboża i wojna na rynkach surowców
Wojna w Ukrainie, wojna na rynkach surowców. Nasilenie działań zbrojnych, z gospodarczego punktu widzenia zaostrza obawy o podaż części surowców w najbliższym czasie.
Ropa ustanowiła jedenastoletnie rekordy, coraz szybciej drożej gaz, a notowania zbóż - pomimo uspokajających sygnałów, że nie powinno ich zabraknąć - pną się w górę w niespotykanym dotąd tempie. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia kontrakty na pszenicę na amerykańskim parkiecie w Chicago zdrożały o blisko 60 procent. A to oznacza, że za tonę trzeba już zapłacić blisko 500 dolarów. Takiego poziomu wcześniej w historii notowań nie widziano.
Na szczycie są również kontrakty na pszenicę w Europie. Giełda w Paryżu zaczyna dzisiejszą sesję od bisko 400 euro za tonę tego ziarna. W efekcie sytuacja na poszczególnych rynkach, nawet tych, które do tej pory nie sprowadzały dużej ilości zboża z Ukrainy czy Rosji, tak jak Polska, jest coraz trudniejsza.
Zakłady zbożowe i mieszalnie pasz nie chcą wprowadzać wyższych stawek, bo boją się zbytu towaru w zbyt wysokich cenach. Producenci nie wiedzą czy trzymać czy sprzedawać ziarno, bo z jednej strony chcieliby podnosić ceny, a z drugiej zastanawiają się czy nie będzie lepiej przetrzymać zboże i sprzedać je bliżej żniw, gdy sytuacja może być jeszcze trudniejsza, niż teraz. Jedni i drudzy obserwują więc rynek i z nowymi cenami będą próbować wychodzić najwcześniej po dzisiejszym zamknięciu sesji w Paryżu.
Źródło: Agrobiznes TVP
Powrót do aktualności