Zboża – handel w rytmie pandemii
Ożywienie miało przyjść wraz z październikiem i przyszło. Ale nie do końca takiego spodziewali się producenci zbóż. Rynkiem kieruje teraz panika związana z pandemią koronawirusa.
Coraz silniejsze obawy o skutki pandemii przekładają się na szukanie przez giełdowych graczy możliwości lokowania kapitału. A przy mniejszych od oczekiwanych dostawach ziarna na rynek i mało stabilnych kursach walut, skutkuje to wzrostami.
Paryska giełda Matif nowy tydzień rozpoczyna od poziomu 209 euro za tonę pszenicy. Jeszcze na początku października pszenica była tańsza o blisko 20 euro. Tak drogo jak teraz, ostatni raz było w sierpniu dwa lata temu.
Wysokie ceny na światowych rynkach przekładają się na ceny także i u nas. W ofertach sprzedaży jest bardzo dużo ziarna, ale na tyle wysoko wycenianego, że nie ma chętnych, by je kupić. Dlatego ci, którzy nie mogą czekać ze sprzedażą dłużej, próbują sprzedać pszenicę na eksport - zwłaszcza, że cena w portach (870 zł/t-890 zł/t) jest o 30 złotych za tonę wyższa niż tydzień temu. Ale i tu transakcji jest niewiele, a problemy ze sprzedażą nie dotyczą tylko pszenicy. Nie ma wielu chętnych także do kupowania pozostałych zbóż, bo oczekiwania co do ich cen też są wyższe, niż kupujący są w stanie zapłacić. Potencjalni klienci czekają na rozwój sytuacji na światowym rynku, by uaktualnić cenniki.
Źródło: Agrobiznes TVP
Powrót do aktualności