Śruta na fali podwyżek

Już listopad na giełdach pokazał jak może być drogo, a wygląda na to, że grudzień chce to powtórzyć. Rzepak w Paryżu zyskał od wczoraj ponad 16 euro i ponownie zbliżył się do granicy 700 euro za tonę. Za oceanem drożeje też kukurydza czy pszenica. Na bardzo wysokim poziomie jest śruta sojowa.
Zawirowania to po części efekt obaw o to, jak rozwinie się pandemia nowego wariantu koronawirusa na świecie, a po części prognoz produkcji i zapotrzebowania. Na notowania soi wpływ też mają zapowiedzi mroźnej zimy. Trwa również oczekiwanie na kolejny raport Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa. Z ostatniego wynika, że globalna produkcja soi na świecie ma być niższa od prognozowanej miesiąc wcześniej. W najbliższym sezonie świat ma dostarczyć blisko 385 milionów ton soi.
Niższą produkcję w Stanach Zjednoczonych i w Argentynie, częściowo może zrównoważyć produkcja w Indiach. Ale mimo prognozowanego, niższego popytu, zapasy końcowe spadną o blisko milion ton.
A ceny? Dzisiaj tona śruty sojowej na giełdzie w Chicago, wyceniana jest na blisko 360 dolarów. Drogo jest także na krajowym podwórku. Śruta w portowych magazynach z odbiorem w grudniu kosztuje ponad 2000 złotych za tonę.
Źródło: Agrobiznes TVP