Rzepak – tona za tysiąc?
Już 970 euro za tonę, o 30 euro więcej niż wczoraj. Na tyle wyceniana jest teraz tona rzepaku na paryskim parkiecie Matif. To historycznie wysoki poziom.
Kontrakty na nasiona już od kilku miesięcy zyskują na wartości. Głównie za sprawą obaw o kondycję roślin przy słabej zimie w Europie, bardzo słabych, bo o jedną trzecią niższych zbiorach canoli w Kanadzie, i jednocześnie rosnącym popycie ze strony przemysłu spożywczego, jak i do produkcji biodiesela. Wojna w Ukrainie sprawiła, że nasiona podrożały od jej wybuchu blisko o 1/3. To efekt obaw o dostarczenie surowców na poszczególne rynki. Ukraina odpowiada za 16% globalnego eksportu rzepaku. Inwestorzy liczą się też z dużo mniejszymi dostawami słonecznika, którego nasz wschodni sąsiad jest liderem w światowej produkcji, więc rzepak - jako roślina oleista - staje się jeszcze bardziej pożądany.
Natychmiastowy popyt jest najlepiej widoczny przy porównaniu cen kontraktów na maj i na sierpień. Różnica pomiędzy nimi to ponad 200 euro. Analitycy zakładają, że w dłuższym czasie, notowania powinny zacząć tanieć, bo obecne poziomy już zaczynają hamować zakupy. Choć na razie trzeba liczyć się z kolejnymi rekordami i to nie tylko na świecie, ale i u nas.
Dzisiaj, za tonę ubiegłorocznych nasion, można otrzymać nawet 4500 złotych. Umowy kontraktacyjne na nowe zbiory opiewają już na 3500 zł/t. Tak wysokich cen na krajowym rynku, jeszcze nigdy nie było.
Źródło: Agrobiznes TVP
Powrót do aktualności