Rzepak i zmiana w notowaniach
Blisko 415 euro za tonę. Na tyle wyceniany jest w ostatnich dniach upływającego roku rzepak na paryskim parkiecie Matif. To jeden z najwyższych poziomów w tym roku i na przestrzeni ostatnich kilku lat. Podobnie jest u nas.
Koniec roku i czas zimy na rynku rzepaku rządzą się swoimi prawami. Minęły przeceny, czas na zwyżki. Rzepak jest dziś wyceniany od 1760 złotych w magazynie sprzedającego, do 1830 złotych z dowozem do zakładów tłuszczowych.
Wysokie ceny to efekt sytuacji na światowych parkietach. Zwłaszcza, że nasion na rynku wciąż jest sporo - nic tylko rzepak mieć i sprzedawać. Ale to nie takie łatwe, bo ofert zakupu praktycznie nie ma. Można jeszcze próbować sprzedaży na eksport, ale w kraju limit umów na kupno nasion z dopłatami do biopaliw, w zasadzie jest wyczerpany. Kto zdążył je podpisać, może spać spokojnie. Kto nie, musi czekać na dodatkowe zapotrzebowanie, bo na razie, na pierwsze miesiące nowego roku, ofert zakupu konkretnych ilości rzepaku - brak.
Sytuację może zmienić jeszcze pogoda, bo chociaż na razie na polach rzepak wygląda dobrze, to brak okrywy śniegowej (czyli ochrony teraz) i później odpowiedniej ilości wody, może zaszkodzić roślinom. A na razie średnie stawki proponowane w umowach na przyszłoroczne zbiory, nie przekraczają 1680 złotych za tonę.
Źródło: Agrobiznes TVP
Powrót do aktualności